Księżycowy pył z misji Apollo 11 sprzedany na aukcji. Kwota robi wrażenie

To rzadka okazja w historii. Na aukcję trafiły próbki księżycowego pyłu. Szacowano, że mogą się sprzedać nawet za milion dolarów.

To rzadka okazja w historii. Na aukcję trafiły próbki księżycowego pyłu. Szacowano, że mogą się sprzedać nawet za milion dolarów.
Buzz Aldrin na powierzchni Księżyca 20 czerwca 1969 roku. W wizjerze jego hełmu odbija się Neil Armstrong /NASA /NASA

Kilka dni temu, na aukcji w Nowym Jorku wystawione zostały próbki pyłu pobrane z powierzchni Księżyca przez Neila Armstronga w 1969 roku. Przedstawiciele domu aukcyjnego Bonhams szacowali, że mogą się sprzedać za około milion dolarów. Sprzedano je za nieco ponad pół miliona.

Była to okazja jedyna w swoim rodzaju. Nigdy wcześniej nie sprzedawano próbek z księżycowych misji Apollo, których autentyczność potwierdziła NASA.

Historia próbek jest pełna zwrotów akcji. Pochodzą z “awaryjnych" próbek pobranych przez Armstronga zaraz po zejściu na powierzchnię Księżyca, na wypadek gdyby z astronauci musieli szybko się ewakuować. Nie było jednak takiej konieczności, a Armstrong i Buzz Aldrin później pobrali inne próbki księżycowego gruntu, było też ich więcej.

Reklama

Księżycowy pył z misji Apollo 11 został skradziony

Zapomniane nieco pierwsze księżycowe próbki w oryginalnej torbie NASA wypożyczyła muzeum badań kosmicznych w Kansas. W 2005 roku jej ówczesny szef został skazany za przywłaszczanie i sprzedaż eksponatów muzeum - w tym torby Armstronga z próbkami. Przejęła je amerykańska agencja federalna United States Marshals Service (USMS) zajmująca się egzekucją wyroków sądowych, czyli pełniąca rolę komornika.

Nie wiedzieć czemu w 2015 r. agencja USMS sprzedała je za niespełna tysiąc dolarów kolekcjonerce Nancy Lee Carlson. Kobieta wysłała do NASA torbę, by potwierdzić ich autentyczność. Agencja kosmiczna stwierdziła, że faktycznie jest to torba użyta przez Armstronga do zbierania księżycowych próbek w 1969 roku. I odmówiła wydania przedmiotu, który w świetle prawa należał do NASA, a muzeum w Kansas został tylko wypożyczony.

Carlosn pozwała NASA do sądu. Ten orzekł, że torba z próbkami w ogóle nie powinna trafić na aukcję w 2005 roku - ale Carlson nabyła ją w dobrej wierze i transakcja była ważna. NASA musiała torbę zwrócić. W tym samym roku Carlson sprzedała ją na aukcji za 1,8 miliona dolarów. Teraz Carlson wystawiła także oryginalne próbki księżycowego pyłu. NASA nie udzieliła mediom komentarza w tej sprawie.

Na tej samej aukcji wystawiony został też fragment Sputnika-1, który Związek Radziecki wystrzelił w 1957 roku. Był to pierwszy sztuczny satelita, który krążył wokół Ziemi przez 92 dni. Fragment pochodzi z opadłych na ziemię szczątków. Wart był nawet 120 tysięcy dolarów.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apollo 11 | pył księżycowy | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama