Największy na świecie radioteleskop wykrył tajemnicze sygnały z głębi kosmosu

Błyski FRB spędzają sen z powiek astronomów od niemal 20 lat. Niestety, do dziś nie udało się wyjaśnić ich pochodzenia. Trwają one milisekundy, ale niosą ze sobą energię, jaką Słońce generuje w ciągu całego miesiąca.

Od lat trwają badania nad próbą wyjaśnienia źródła i istoty tych zagadkowych zjawisk, ale im więcej wiemy na ich temat, tym coraz dalej jesteśmy od poznania całej prawdy. W tej chwili uważa się, że mogą to być, sygnały generowane przez czarne dziury, implozje pulsarów, zderzenia gwiazd neutronowych lub magnetarów, a nawet efekt podróży Obcych po kosmosie lub jedna z metod nawiązania przez nich kontaktu z innymi cywilizacjami.

Niedawno naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley postanowili wykorzystać technologie sztucznej inteligencji do wyszukiwania błysków FRB na podstawie tych zarejestrowanych dotychczas. W ciągu trwającego 5 godzin eksperymentu, udało się zidentyfikować aż 72 nowe szybkie błyski radiowe z jednego źródła oddalonego od Ziemi o 3 miliardy lat świetlnych, zwiększając ich liczbę do aż 300. Pomimo wiedzy, że źródło znajduje się 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi, wciąż nie znamy jego dokładnej lokalizacji, a tym bardziej nie możemy wskazać, co to za obiekt generuje te błyski.

Reklama

Warto tutaj dodać, że nie wszystkie błyski pochodzą z tego samego miejsca i są tak bardzo energetyczne. W kwietniu tego roku wykryto 30 nowych błysków FRB, które trwały po zaledwie 2 milisekundy. Jednak to wystarczyło, by natychmiast zostały on uznane przez astronomów za unikalne, gdyż cechują się sporo niższą częstotliwością od zarejestrowanych do tej pory.

Większość z nich miała po 580 MHz, a dziesiątki nam znanych mają po 700-900 Mhz. Najnowsze błyski FRB zostały zarejestrowane przez nowiutki radioteleskop CHIME (Canadian Hydrogen Intensity Mapping Experiment) znajdujący się w Kanadzie. Pomimo faktu wykrywania coraz to większej ilości FRB, wciąż są one dla nas zagadką. Niebawem jednak może się to zmienić, a to za sprawą największego na świecie radioteleskopu.

Chiński FAST do tej pory specjalizował się w wykrywaniu pulsarów, czyli wysoce zmagnetyzowanych, rotujących gwiazd neutronowych, które emitują wiązkę promieniowania elektromagnetycznego. Teraz astronomowie chcą go wykorzystać do odkrywania nowych błysków FRB. FAST w ciągu ostatnich kilku tygodni wykrył aż kilkadziesiąt sygnałów pochodzących z tego samego miejsca, i to w bardzo krótkim czasie. Pierwszy wykryty błysk określono jako FRB 121102.

Wydaje się, że chiński olbrzym o nazwie FAST jest stworzony do tego typu przedsięwzięć. Astronomowie zamierzają więc z jego pomocą wykryć setki, a nawet tysiące nowych FRB. Szacuje się, że w każdej sekundzie do Ziemi dochodzi wiele takich sygnałów, ale nie jesteśmy ich w stanie wykryć. Teraz ma się to zmienić na lepsze. Cały projekt ma potrwać blisko dekadę, ale ma zaowocować ostatecznym rozwiązaniem tej jednej z największych zagadek astronomicznych ludzkości. Trzymamy kciuki za powodzenie całego projektu.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. FAST/MaxPixel

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy