Odkryto najdalszą galaktykę. Jest za jasna i nie wiadomo dlaczego

Najdalsza odkryta dotąd galaktyka okazuje się zadziwiająco jasna. Nie wiemy jeszcze, jak to wytłumaczyć, twierdzą astronomowie.

Najdalsza odkryta dotąd galaktyka okazuje się zadziwiająco jasna. Nie wiemy jeszcze, jak to wytłumaczyć, twierdzą astronomowie.
Astronomowie odkryli galaktykę HD1, która odległa jest o rekordowe 33,4 mld lat świetlnych /Harikane et al. (CC-BY-NC) /materiały prasowe

Galaktyka HD1 jest najdalszym obiektem w kosmosie, który zaobserwowaliśmy. Astronomowie z amerykańskiego Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics natrafili na jej ślad na zdjęciach z kilku najsilniejszych ziemskich teleskopów.

Postanowili przyjrzeć się jej za pomocą Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) w Chile. Obserwacje wykazały, że jest odległa od nas o 33,4 miliardy lat świetlnych. To ponad 100 milionów lat świetlnych dalej niż poprzednia rekordzistka, galaktyka GN-z11. Nowo odkryta galaktyka HD1 jest przy tym zaskakująco jasna w zakresie promieniowania ultrafioletowego (UV) - zbyt jasna.

Reklama

Jeśli źródłem tak silnego promieniowania jest powstawanie gwiazd, w galaktyce HD1 musiałoby powstawać ich ponad sto rocznie. To, zdaniem astrofizyków, szalona liczba. W naszej Galaktyce powstaje ich zaledwie kilka. Więcej powstaje w tak zwanych galaktykach gwiazdotwórczych, po zderzeniach dwóch (lub więcej) galaktyk, gdzie zachodzi wyjątkowo intensywny proces formowania nowych gwiazd. Takimi galaktykami są m.in. Galaktyka Cygaro i Galaktyki Czułki. W nich powstaje około setki gwiazd na rok.

Innym wyjaśnieniem jest, że w galaktyce HD1 powstają gwiazdy bardzo młode i wielkie, stąd emitują głównie promieniowanie UV. Nigdy jednak powstawania takich gwiazd jeszcze nie zaobserwowano.

Czy w galaktyce HD1 ukrywa się supermasywna czarna dziura

Jeszcze innym rozwiązaniem zagadki może być to, że w jądrze galaktyki HD1 znajduje się supermasywna czarna dziura. Promieniowanie pochodziłoby wtedy od rozpędzonego gazu, wirującego wokół niej. Nie wiadomo jednak, jak tak masywny obiekt mógłby powstać tak szybko - docierające do nas z HD1 światło pochodzi z czasu, gdy Wszechświat miał zaledwie 330 milionów lat.

Pewne jest, że astronomowie będą nowo odkrytej galaktyce bacznie się przyglądać. Rozwiązanie zagadki jej niezwykłej jasności rzuci wiele światła na procesy powstawania gwiazd i supermasywnych czarnych dziur w początkach istnienia Wszechświata.

Badacze zamierzają się przyjrzeć galaktyce HD1 oraz dwóm niedalekim: HD2 i HD3, za pomocą Kosmicznego Teleskopu Webba. Na razie pozostaje im snucie hipotez.

Wyjaśnianie natury tak odległych obiektów jest bardzo trudne, mówi Fabio Pauci, główny autor pracy, która opisuje HD1. Przypomina odgadywanie bandery statku widocznego daleko na morzu we mgle, gdy stoi się na brzegu. Czasami uda się zobaczyć kolor flagi, ale szczegółów nie widać. To długa i mozolna praca wykluczania nieprawdopodobnych hipotez - dodaje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: astronomowie | Galaktyka | Czarna dziura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy