Ogromny sukces Virgin Galactic. Na loty w kosmos ustawiają się kolejki

Wczoraj odbył się pierwszy płatny lot na skraj kosmosu samolotu Virgin Galactic. Pierwsi klienci wrócili cali, zdrowi i podekscytowani. Firma Richarda Bransona sprzedała już 800 biletów na kolejne wycieczki na skraj kosmosu.

Pierwszy w pełni komercyjny lot na skraj kosmosu

W czwartek 29 czerwca odbył się komercyjny lot inauguracyjny kosmicznego statku Virgin Galactic. Misja skoncentrowana była przede wszystkim na badaniach. Na pokładzie znajdowali się pasażerowie finansowani przez Włoskie Siły Powietrzne. Misja zakończyła się powodzeniem. W pierwszym locie kosmicznego statku nie wzięli udziału, jak wcześniej przypuszczano, celebryci i ludzie show-biznesu, jednak oczekuje się, że kolejne loty obejmą szereg znanych osobistości. 

W czwartek na pokładzie znaleźli się płk Walter Villadei, który odbyć ma również podróż na orbitę w ramach przyszłej płatnej misji SpaceX oraz podpułkownik Angelo Landolfi, lekarz, który szkolił się jako chirurg załogi rosyjskich kosmonautów. Oprócz nich udział wzięli Pantaleone Carlucci, inżynier z włoskiej Narodowej Rady ds. Badań Naukowych oraz Colin Bennett, instruktor astronautów Virgin Galactic, który już leciał wraz z Bransonem w szeroko nagłośnionej misji firmy w 2021 roku. 

Reklama

Bennet miał za zadanie ocenić poziom komfortu załogi oraz funkcji lotu i poinformować inżynierów o ewentualnych przyszłych zmianach w celu udoskonalenia usługi. 

Etapy podróży

Podróż podzielona została na poszczególne etapy działania. USS Unity, ulokowany pod skrzydłami ogromnego dwukadłubowego statku-matki VMS Eve, wystartował z platformy Virgin Galactic w Nowym Meksyku, aby wznieść się na wysokość ponad 12 000 metrów.  

Po osiągnięciu zamierzonej wysokości, Unity odpalił silniki rakietowe i wzniósł się na wysokość 80 kilometrów, co rząd Stanów Zjednoczonych uważa za granicę przestrzeni kosmicznej, choć należy odnotować, że linia Karmana, czyli umowna granica kosmosu, znajduje się na wysokości 100 kilometrów.  

VSS Unity osiągnął prędkość ponaddźwiękową, gdy tylko poszybował w górę, aby następnie w szczytowym momencie załoga mogła spędzić kilka minut w stanie nieważkości, wchodząc w swobodny spadek. Następnie samolot kosmiczny wylądował bezpiecznie na pasie startowym. Cała podróż trwała około półtorej godziny.  

Cele misji

Celem tego lotu było przede wszystkim osiągniecie stanu mikrograwitacji, aby załoga mogła przeprowadzić na pokładzie samolotu eksperymenty. Środowisko podobne do zerowej grawitacji może pomóc ujawnić interesujące informacje o zachowaniu materiału w przestrzeni kosmicznej, co pozwoli udoskonalić technologie kosmiczne i nie tylko.  

Podczas wczorajszego lotu załoga zdołała przeprowadzić ponad 13 eksperymentów dotyczących zdrowia pasażerów, próbę pomiaru promieniowania kosmicznego w górnych warstwach atmosfery oraz badanie zachowania się różnych biopaliw pod określonym ciśnieniem.

To również ważny krok dla samego Virgin Galactic, który otworzył drogę do uruchomienia na stałe usługi komercyjnych wycieczek kosmicznych. Firma chwali się, że sprzedała już około 800 biletów, przy czym 600 w cenie 250 000 dolarów oraz kolejne za 450 000 dolarów za bilet. Teraz tylko czekać, aż Branson ogłosi datę kolejnego lotu.  

Czytaj także | Sławosz Uznański w kosmosie. Kulisy rządowej rozgrywki

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy