Organizmy z Marsa poleciały na Fobosa. Japonia już tam wysyła łazika

Lata 20. zapowiadają się wyśmienicie dla fanów eksploracji kosmosu i poszukiwaczów pozaziemskiego życia. Ludzkość pierwszy raz poleci na Marsa, ale wielu uważa, że w końcu odkryjemy tam ślady biologicznego życia.

Świat naukowy wpatrzony jest w Marsa jak ciele w malowane wrota. I ten fakt wcale nie dziwi, gdyż wszystkim marzy się podbój Czerwonej Planety, stworzenie tam baz i kolonii, dzięki którym będziemy mogli zaludnić nowy, pełny tajemnic świat. Jest to ważne, za względu na ochronę ludzkości przed zagładą. Kusząca jest też wizja stania się cywilizacją kosmiczną.

Jednak naukowców nie interesuje tylko sam Mars, ale przede wszystkim jego księżyce, czyli Fobos i Deimos. Na razie niewiele o nich wiemy, a wszystko wskazuje na to, że są one niemniej interesujące od samej macierzystej planety. Wydają się to potwierdzać najnowsze badania i symulacje. Okazuje się, że uderzenia planetoid w Marsa mogły wyrzucić materiał organiczny na jego księżyce.

Reklama

Te hipotezy chcą sprawdzić naukowcy z Japońskiej Agencji Kosmicznej (JAXA). Najważniejszym aspektem wszystkich ostatnich misji sond kosmicznych na Czerwoną Planetę była próba zrozumienia gwałtownych zdarzeń, które miały miejsce na planecie około 3,7 miliarda lat temu. Otóż wówczas w tajemniczy sposób straciła ona swoją gęstą atmosferę. Japończycy obrali dobry kierunek, gdyż sporo zaskakujących informacji o przeszłości Ziemi poznaliśmy właśnie poprzez intensywne badania Srebrnego Globu i najbliższej przestrzeni Błękitnej Planety.

Misja o nazwie Martian Moons Exploration (MMX) będzie polegała na wysłaniu tam sondy, próbnika i łazika. Ten ostatni pobierze materiał skalny z księżyców w celu dalszej analizy. Start ma mieć miejsce już w 2024 roku, a koszt tej operacji ma wynieść ok. 241 milionów dolarów.

Obecnie robot testowany jest w laboratoriach Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) w Bremie. Łazik ma wymiary 47,5 x 55 x 27,5 centymetrów, jest wyposażony w cztery koła i panele solarne, które mają zapewnić energię na potrzeby realizacji zaplanowanych zadań. Budowa łazika nie jest prosta. Na księżycach Marsa panują ekstremalne warunki. Temperatura waha się tam pomiędzy minus 150 stopniami i plus 50 stopniami Celsjusza.

Co najciekawsze, Japończycy zamierzają nie tylko pierwszy raz w historii dokładnie zbadać oba księżyce Marsa, ale również dostarczyć materiał skalny na powierzchnię naszej planety w celu dalszych ich analiz. To nie pierwszy raz, gdy naukowcy z tego kraju chcą tego dokonać. Niedawno na Ziemię trafiły próbki planetoidy Ryugu, które zostały pobrane przez sondę Hayabusa-2.

Japończycy nie zapomnieli o fanach eksploracji kosmos. Na pokładzie sondy znajdzie się ultranowoczesna kamera Super Hi-Vision 8K, która będzie rejestrowała obrazy księżyców w jakości 8K. Trzeba tutaj mocno podkreślić, że ludzkość pierwszy raz w historii eksploracji Marsa będzie mogła zobaczyć obrazy w takiej jakości. Chociaż NASA co jakiś czas publikuje panoramy z łazików, to jednak nie będą się umywały do tego, co zaoferuje japońska kamera.

Przy okazji księżyców Marsa, warto tutaj wspomnieć, że według poczynionych analiz Marsa, wszystko wskazuje na to, że Fobos, największy księżyc tej planety w przyszłości przestanie istnieć. Mars zmieni się wówczas we władcę pierścieni, prawie jak Saturn. Siły pływowe tej planety mają niebagatelny wpływ na Fobosa, który przyciągany jest około 2 metry na 100 lat i rozciągany na wszystkie strony.

Źródło: GeekWeek.pl/JAXA / Fot. JAXA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy