Przed nami jeszcze 8 startów potężniej rakiety Falcon Heavy od SpaceX, 4 w tym roku

W ubiegłym roku nie mieliśmy okazji zobaczyć w akcji najpotężniejszej obecnie wykorzystywanej w przemyśle kosmicznym rakiety od Elona Muska, ale w 2021 roku szykuje się prawdziwa gratka dla fanów rakiet. Ciekawej będzie też później.

Wszyscy fani SpaceX, Elona Muska i przemysłu kosmicznego już nie mogą doczekać się pierwszego lotu w kosmos statku starship i rakiety SuperHeavy. Zanim to jednak nastąpi, na niebie zobaczymy jeszcze kilka lotów najpotężniejszej rakiety, jaką aktualnie dysponuje SpaceX i jest obecnie wykorzystywana w światowym przemyśle kosmicznym.

Mowa tutaj o rakiecie Falcon Heavy. SpaceX zapowiada aż cztery starty tego potwora. Rakieta odbyła w swojej karierze już trzy pomyślne starty, a do końca bieżącego roku może być ich w sumie siedem. Tak naprawdę to niewiele, ponieważ zwykły Falcon wykonał już ponad sto startów, niemniej, mówimy tu o pojeździe, który jest zbudowany z aż trzech stopni zwykłego Falcona, zatem to potężny pojazd.

Reklama

Falcon Heavy odbył pierwszą misję dla samego Elona Muska na pokładzie z elektrycznym pojazdem o nazwie Roadster. Obecnie podróżuje on gdzieś na orbicie pomiędzy Ziemią a Marsem. Druga misja polegała na wyniesieniu na orbitę satelity Arabsat-6A dla firmy Arabsat. Tymczasem trzecia była tajnym przedsięwzięciem na potrzeby Pentagonu. Prawdopodobnie był to nowy rodzaj satelity szpiegowskiego dla Amerykańskiej Agencji Wywiadowczej (CIA).

W bieżącym roku czekają nas cztery misje. Pierwsza i druga ponownie będzie realizowana dla armii Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o trzecią, to na orbitę mają być wyniesione satelity ViaSat-3 Americas dla firmy Viasat. Podczas czwartej misji również w kosmos polecą satelity, ale tym razem dla firmy Inmarsat.

Co ciekawe, NASA i SpaceX planują, że w kolejnych latach Falcon Heavy zacznie realizować nieco inne misje. Naukowcy chcą dostarczyć sondę za pomocą tej rakiety na „złotą” planetoidę wartą 37 biliardów złotych. Mowa tutaj o 16 Psyche, czyli jednej z największych planetoid znajdujących się w pasie pomiędzy Marsem a Jowiszem. Sądzi się, że jest zamarzniętym metalowym jądrem planety wielkości Marsa, która uległa zniszczeniu.

Jest też pewne, że Falcon Heavy dostarczy na orbitę naturalnego satelity naszej planety nową stację kosmiczną w postaci Księżycowego Portu Kosmicznego. Start misji z pierwszymi elementami PPE i HALO ma nastąpić w 2024 roku. NASA szykuje też kontrakt z firmą Elona Muska na posłanie przez FH w stronę Jowisza i jego księżyców misji Europa Clipper. Zajmie się ona badaniem lodowych światów, które mogą skrywać biologiczne życie.

Falcon Heavy wyniesie też na orbitę tajemniczy, nowy i większy pojazd Pentagonu. Firma Elona Muska wygrała przetarg na tajną misję armii USA. Kontrakt wart jest aż 316 milionów dolarów. Z ujawnionych informacji wynika, że SpaceX na potrzeby tej misji będzie musiało zmodyfikować osłonę ładunku, a w zasadzie ją wydłużyć. Ale to nie wszystko. W grę wchodzi również pionowa integracja ładunku, co oznacza, że firma będzie musiała nieco zmodyfikować słynną platformę LC-39A, skąd niedawno odbył się eksperymentalny, załogowy lot kapsułą Dragon-2 do kosmicznego domu.

Eksperci spekulują, że możemy mieć do czynienia z nowym pojazdem badawczym. Być może będzie to następca mini-wahadłowca X-37B, który lata na orbitę od wielu lat i spędza tam coraz więcej czasu. Niedawno NASA zapowiedziała, że ma zamiar prowadzić eksperymenty na orbicie związane z przygotowaniem załogowego lotu na Księżyc. Nowy pojazd miały umożliwić realizację eksperymentów zakrojonych na dużo większą skalę. Być może będzie to pojazd wyposażony w napęd jądrowy, ponieważ nad taką technologią prowadzone są prace w agencji i armii.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/NASA/DoD / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy