"Uciekająca” czarna dziura zostawia za sobą łańcuch gwiazd
Ta niesamowicie duża czarna dziura wielkości 20 milionów Słońc została zaobserwowana przypadkowo przez teleskop Hubble’a. Pędzi z niesamowitą prędkością i zostawia za sobą łańcuch nowonarodzonych gwiazd. Przypuszczalnie stanowi dowód na to, że supermasywne czarne dziury mogą być wyrzucane z galaktyk macierzystych.
Astronomowie zaobserwowali niezwykłe zjawisko, mianowicie supermasywną czarną dziurę, poruszającą się z prędkością pozwalającą na podróż między Ziemią a Księżycem w 14 minut. Zostawia ona po sobie smugę nowonarodzonych gwiazd o długości 200 000 lat świetlnych, co daje średnicę dwukrotnie większą od średnicy naszej drogi mlecznej.
Co więcej, stanowi ona prawdopodobnie dowód na to, że czarne dziury mogą zostać wyrzucone z macierzystych galaktyk, według badań opublikowanych 6 kwietnia. Tworzy ona za sobą kolumnę, która rozciąga się od galaktyki macierzystej, natomiast na najbardziej wysuniętym końcu kolumny znajduje się niezwykle jasne skupisko zjonizowanego tlenu.
To czysty przypadek, że natknęliśmy się na to. Właśnie przeglądałem obraz z Hubble'a i zauważyłem, że mamy małą smugę. Od razu pomyślałem: „och, promień kosmiczny uderza w detektor kamery i powoduje liniowy artefakt obrazowania”. Kiedy wyeliminowaliśmy promienie kosmiczne, zdaliśmy sobie sprawę, że nadal tam są. Nie przypominały niczego, co widzieliśmy wcześniej.
Jak doszło do wyrzutu czarnej dziury
Duże galaktyki mają zazwyczaj w swoich centrach supermasywne czarne dziury, które często wyrzucają strumienie materii z dużą prędkością. Przypominają one smugi światła i nazywa się je dżetami astrofizycznymi. Gdy astronomowie zaobserwowali zjawisko podobne do wyżej opisanego, po jej zbadaniu stwierdzili, że nie posiada ono cech dżetów.
Naukowcy przypuszczają, że zjawisko uciekającej czarnej dziury jest wynikiem prawdopodobnie wielu zderzeń supermasywnych czarnych dziur. Szacuje się, że pierwsze dwie galaktyki prawdopodobnie połączyły się 50 milionów lat temu. Doprowadziło to do tego, że w ich centrum zgromadziły się dwie supermasywne czarne dziury wirujące wokół siebie, tworząc podwójną czarną dziurę. Wtedy pojawiła się trzecia galaktyka ze swoją czarną dziurą. W związku z czym doszło do niestabilnej i chaotycznej konfiguracji, w efekcie której jedna z czarnych dziur została wyrzucona z galaktyki macierzystej. Jednak naukowcy nie są w stanie na razie potwierdzić tej teorii ani oszacować, jak powszechne jest to zjawisko.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, który wyjaśnia wszystko, co widzieliśmy, jest proca spowodowana interakcją trzech ciał. Kiedy trzy ciała o podobnej masie oddziałują grawitacyjnie, interakcja nie prowadzi do stabilnej konfiguracji, ale zwykle do utworzenia układu podwójnego i wyrzucenia trzeciego ciała.