W przyszłym roku na Księżycu odbędą się wyścigi zdalnie sterowanych samochodów

I nie jest to żart! W październiku przyszłego roku rakieta SpaceX Falcon 9 zabierze na Księżyc pojazdy, w których tworzeniu pomoże słynny projektant samochodowy, znany z swojej pracy dla koncernów McLaren, Ferrari, Maserati, BMW i innych.

Wygląda na to, że powrót na Księżyc będzie nie tylko ważnym wydarzeniem naukowym, ale i rozrywkowym (chociaż również w imię nauki!). Jak się bowiem dowiadujemy, na powierzchni naszego satelity zostaną rozegrane zawody zdalnie sterowanych samochodów, które będą częściowo zaprojektowane, zbudowane i prowadzone przez dwa zespoły licealnych uczniów, a częściowo przez legendarnego projektanta BWM, Ferrari, Maserati, McLarena i innych - Franka Stephensona. Głównym organizatorem projektu jest multimedialno-edukacyjne przedsiębiorstwo Moon Mark i jak łatwo się domyślić, udział w nim to prawdziwa nagroda i zespoły uczniowskie musiały najpierw udowodnić swoją wartość i pokonać konkurencję.

Reklama

W jaki sposób? Rywalizowały w serii wyzwań kwalifikacyjnych, na które składały się wyścigi dronów i pojazdów autonomicznych, e-gaming oraz konkurs przedsiębiorczości w zakresu komercjalizacji przestrzeni kosmicznej. 14 lipca okazało się, że są to Team Atlas z Buenos Aires i Team Ilstar z Szanghaju, to właśnie one dostaną szansę współpracy z Frankiem Stephensonem, który pomoże im w stworzeniu pojazdów księżycowych. - To projekt, który ma pomóc w rozwoju innowatorów przyszłości, pozwalając im mierzyć wysoko i zrozumieć, że nic nie jest niemożliwe. Kosmos to fascynujące miejsce, pozostające niedostępnym dla początkujących designerów i już nie mogę się doczekać, żeby podzielić się swoją wiedzą z tymi zaangażowanymi w tę inicjatywę - dodaje projektant. 

Każdy z samochodów będzie ważył 2,5 kg, a do tego należy dołożyć mechanizm do rozmieszczenia ich na Księżycu o wadze 3 kg, co daje w sumie 8 kg, a w przypadku podróży kosmicznych to naprawdę dużo. Szczególnie w kwestii ceny, bo wystarczy tylko wspomnieć, że obecnie kilogram wyniesiony w kosmos potrafi kosztować 1,2 mln dolarów. Taki cennik ma choćby firma Astrobotic, ale to nie z jej pomocą pojazdy dostaną się na Księżyc, będą podróżować w lądowniku Nova-C od Intuitive Machines, który zostanie wyniesiony w kosmos przez rakietę SpaceX Falcon 9 - warto tu zaznaczyć, że to pierwszy lądownik księżycowy stworzony całkowicie przez prywatną firmę. Co prawda nie mamy pojęcia, ile policzy sobie za to SpaceX, ale być może cena będzie bardziej okazyjna ze względu na mniejsze doświadczenie firmy, a może Elon Musk - słynący z zamiłowania do nowych technologii, również kosmicznych - zapłaci za to z własnej kieszeni? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne, wydarzenie zapowiada się bardzo ciekawie i choć ma do pokonania ogrom problemów technicznych, to z pewnością przyciągnie uwagę obserwatorów z całego świata.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy