Jeśli dojdzie do wojny z Rosją, to przerażeni Ukraińcy ruszą w kierunku polskich granic!
Dwa miliony uchodźców szturmujących polską granicę? To najczarniejszy scenariusz tego, co może przynieść atak Rosji na Ukrainę. Musimy liczyć się z masową ewakuacją z Ukrainy do Polski ludzi, którzy będą uciekali przed pewną śmiercią.
Każdy dzień przynosi kolejne informacje potwierdzające, że atak Rosji na Ukrainę może rozpocząć się w każdej chwili. W środę po południu portal "The Daily Beast" potwierdził, że rosyjscy najemnicy z tzw. grupy Wagnera są przetransportowywani z krajów Afryki tuż pod granicę rosyjsko-ukraińską.
To absolutnie bezprecedensowa sytuacja. Grupa Wagnera zwana "prywatną armią Putina" jest opłacana przez jednego z najbliższych współpracowników Władimira Putina. Według władz Ukrainy w rejonie przygranicznym Kreml zgromadził ponad 130 tys. żołnierzy. Ukraiński wywiad wojskowy ostrzega, że Rosja prowadzi intensywny nabór wśród najemników i następnie przerzuca ich pod granicę z Ukrainą.
Wcześniej w pasie przygranicznym Rosjanie zaczęli stawiać magazyny amunicji, na miejscu pojawiły się zapasy krwi dla ewentualnych rannych, a także zaczęto budować szpitale polowe. Przewaga militarna Rosji nad Ukrainą jest miażdżąca.
Czarne scenariusze zakładają, że Kijów może być zdobyty przez Rosjan nawet w ciągu kilku godzin. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że wojna Rosji z Ukrainą może oznaczać pojawienie setek tysięcy uchodźców, którzy będą próbowali ratować życie przekraczając granicę z Polską. Grozi nam kryzys migracyjny w skali dotąd nieznanej.
Dwa miliony uchodźców? To jest możliwe
Nikt nie wie, jak po ataku Rosjan zachowają się Ukraińcy. Ich armia jest co prawda znacznie lepiej wyszkolona i wyposażona niż w czasie ostatniego czynnego konfliktu z Rosją, ale raczej będzie to starcie Dawida z Goliatem. Polski rząd nie wyklucza, że wielu Ukraińców w obliczu gigantycznej przewagi Rosjan zdecyduje się na ewakuację z kraju. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem ucieczki będzie Polska.
Jeżeli doszłoby na Ukrainie do wojny, to musimy się liczyć z napływem rzeczywistych uchodźców, którzy uciekają przed śmiercią
Według ministra Macieja Wąsika Polska musi być przygotowana na falę uchodźców rzędu nawet miliona osób. O wiele bardziej pesymistyczny jest dr Wojciech Szewko, ekspert z Collegium Civitas.
W rozmowie z Geekweek.pl powiedział, że czarne scenariusze zakładają, że do Polski będą próbowały dotrzeć nawet dwa miliony osób! Na taką liczbę uciekinierów z Ukrainy trudno się przygotować, gdyż nie mamy dostatecznej liczby ośrodków dla uchodźców.
Musimy liczyć się z tym, że Ukraińcy będą uciekać do Polski, gdyż to będzie jedyny sposób na to, aby uratować swoje życie. Będzie ogromny lęk przed odwetem, a nawet samosądami ze strony rosyjskiej. Nie mówię tutaj tylko o ucieczce ludności cywilnej, ale także o ukraińskich żołnierzach. Chyba, że cały konflikt będzie miał charakter Blitzkriegu (przyp. red. - przebiegnie błyskawicznie) i Rosjanom uda się uniemożliwić Ukraińcom ucieczkę do Polski. Tego też nie można wykluczyć!
Dr Szewko zwrócił uwagę, że wojska rosyjskie gromadzą znaczne siły na terytorium Białorusi na wysokości Brześcia. To może oznaczać, że prawdopodobnie rozważają możliwość odcięcia Ukraińcom drogi ucieczki do Polski. Przewaga Rosji nad Ukrainą jest zbyt wielka, aby ukraińska armia powstrzymała rosyjską inwazję.
Nie możemy wykluczyć, że ukraińscy żołnierze, młodzi przecież mężczyźni, po prostu nie będą chcieli walczyć. Tym bardziej, że ta wojna jest nie do wygrania przez Ukrainę. Możemy tylko zastanawiać się nad skalą przyszłej masakry i nad tym, czy wojna przebiegnie błyskawicznie, czy też będzie to wojna na wyniszczenie. W obu wariantach uchodźcy ruszą w kierunku naszej granicy!
Według najnowszych sondaży 48 proc. Ukraińców uważa, że groźba rosyjskiej inwazji jest realna, a 39 proc. jest zdania, że do inwazji nie dojdzie.