Bezzałogowce wykryły nowe ogniska promieniowania w Czerwonym Lesie w Czarnobylu

Niedawno obchodziliśmy 34. rocznicę katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, a pomimo upłynięcia już tylu lat, dochodzą do nas wieści o odkryciu nowych, nieznanych dotąd ognisk bardzo silnego promieniowania.

Bezzałogowce wykryły nowe ogniska promieniowania w Czerwonym Lesie w Czarnobylu
Bezzałogowce wykryły nowe ogniska promieniowania w Czerwonym Lesie w CzarnobyluGeekweek - import

Badania zostały zainicjowane przez naukowców z Uniwersytetu w Bristolu i brytyjskie Narodowe Centrum Robotyki Jądrowej (NCNR) w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Prowadzone były one za pomocą specjalnych dronów wyposażonych w instrumenty pomiarowe w najbardziej skażonych obszarach, a mianowicie słynnym Czerwonym Lesie i opuszczonej wsi Burakówka, gdzie mieści się składowisko odpadów radioaktywnych.

Drony w ciągu 10 dni badań wykonały 50 misji, dokładnie mapując obszar o powierzchni 15 kilometrów kwadratowych za pomocą systemu LiDAR. Bezzałogowce były również wyposażone w lekkie spektrometry gamma, dzięki którym naukowcy mogli wykryć ogniska silnego promieniowania. Naukowców najbardziej zdziwił fakt, że obszar Czerwonego Lasu, dość niewielki w całej skali Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, wcale nie jest równomiernie pokryty pierwiastkami promieniotwórczymi.

Na obszarze znajdują się najróżniejsze ogniska silniejszego promieniowania i są one rozsiane po całym jego terytorium. Najprawdopodobniej tak było od początku, a przecież las został zrównany z ziemią za pomocą buldożerów, a grunt przekopany. Co ciekawe, jedno z ognisk podwyższonego promieniowania znajdowało się na terenie opuszczonego budynku, w którym wcześniej przeprowadzono prace oczyszczeniowe.

Radiacja jest tam tak silna, że przebywanie w tym miejscu przez kilka godzin zaowocowałoby przyjęciem takiej dawki promieniowania, ile normalnie przyjmuje się przez cały rok. To dobitne pokazuje słuszność ustanowienia specjalnej strefy ochronnej tuż po katastrofie, gdyż nawet z pozoru bezpieczne miejsca, po jakimś czasie, mogą zagrażać zdrowiu i życiu ludzi tam przebywających.

Nowe badania przeprowadzone przez brytyjskich naukowców za pomocą dronów pozwolą władzom Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia przygotować nowe mapy stref podwyższonego promieniowania i wprowadzić nowe systemy bezpieczeństwa nie tylko dla ludzi ją eksplorujących, ale również lepiej monitorować zwierzęta i wpływ promieniowania na ich życie. Mówimy tu o ogromnym obszarze, bo o powierzchni 4300 kilometrów kwadratowych.

Nowe mapy ognisk promieniowania przydadzą się również w kwestii wielkich ekologicznych planów władz Ukrainy na przemianę tego miejsca w jedną wielką farmę solarną i ostoję dzikiej przyrody. Jakiś czas temu mówiono nawet o budowie tam nowego miasta, skierowanego na masowe wykorzystywanie technologii pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.

Źródło: GeekWeek.pl/Narodowe Centrum Robotyki Jądrowej / Fot. Narodowe Centrum Robotyki Jądrowej

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas