Kolejny tajemniczy atak akustyczny na amerykańskich dyplomatów
W ubiegłym roku Departament Stanu USA poinformował o tajemniczym ataku akustycznym na pracowników dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych, który miał miejsce na Kubie. Teraz doszło do kolejnego. Tym razem w Chinach.
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku rzeczniczka Departamentu Stanu, Heather Nauert, poinformowała o tajemniczym i niebezpiecznym ataku na 22 pracowników dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych i Kanady, który miał miejsce na Kubie.
Dyplomaci odnieśli poważne obrażenia, w tym uszkodzenia mózgu, porażenia centralnego układu nerwowego i stałą utratę słuchu. Departamentu Stanu wówczas wszczął zakrojone na szeroką skalę śledztwo w tej sprawie.
Według ekspertów, funkcjonariusze państwowi byli narażeni na groźne wysokie dźwięki, co prawda niesłyszalne dla ludzkiego ucha, ale mające wpływ na funkcjonowanie organizmu.
Zaczęło się od bólu głowy, nudności i zaburzeń równowagi, a skończyło na poważnych uszkodzeniach organizmu. Departament Stanu zorganizował akcję ratunkową, podczas której do Hawany wysłano wyspecjalizowany personel medyczny, a dyplomatów w najgorszym stanie przewieziono do akademickiego szpitala Uniwersytetu Miami.
„To bezprecedensowe, nigdy wcześniej nie byliśmy świadkami takich działań. Nigdzie” ... „Jest to sprawa, którą traktujemy bardzo poważnie. Pracowaliśmy i pracujemy nad tym, aby pracownicy rządowi mieli zapewnioną najwyższą klasę opieki medycznej” - powiedziała Heather Nauert, rzeczniczka Departamentu Stanu.
Po tym incydencie, Pentagon natychmiast wszczął śledztwo, jednak do teraz specjaliści wciąż nie wiedzą, co tak naprawdę się stało i kto za tym może stać. Początkowo uważano, że zamieszane były w całą sprawę władze Kuby, ale nie znaleziono na to żadnych dowodów.
Tymczasem kilka dni temu doszło do kolejnego tajemniczego ataku akustycznego. Tym razem miał on miejsce w Kantonie w Chinach. Łagodnego uszkodzenia mózgu doznał tam jeden z pracowników amerykańskiej ambasady.
Departament Stanu poinformował, że osoba została przewieziona na badania do USA. Jej objawy pasują do ataku akustycznego z Kuby. Chińskie MSZ już wszczęło w tej sprawie swoje śledztwo.
Amerykańskie media opublikowały niedawno nagranie, które odpowiada dźwiękom słyszanym przez część dyplomatów w chwili ataku. Cała sprawa jest niezwykle tajemnicza, gdyż do ataków dochodziło nie tylko w ambasadzie, ale również w domach dyplomatów czy hotelach.
Specjaliści uważają, że obecnie dostępna broń akustyczna, która mogła zostać użyta, nie ma kompaktowych rozmiarów i nie ma możliwości transportu jej w dowolne miejsce w całkowitej tajemnicy. W trakcie prowadzonego śledztwa, w miejscach ataku dodatkowo nie wykryto niczego niepokojącego.
Eksperci z Pentagonu uważają, że za atakami może stać państwo trzecie, które chce zaburzyć normalne stosunki dyplomatyczne pomiędzy USA a Kubą, a teraz również z Chinami. W realizacji swojego niecnego planu wykorzystuje niezwykle zaawansowaną i niedostępną obecnie dla armii USA broń akustyczną.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere