Wielka Brytania chce blokować strony dla dorosłych. Dostęp pod warunkiem

Rząd Wielkiej Brytanii powraca do planów sprzed kilku lat mających na celu ograniczyć dostęp w sieci do stron dla dorosłych. Od momentu wejścia ustawy w życie skorzystanie z tego typu treści będzie wymagało weryfikacji poprzez użycie karty kredytowej lub dowodu tożsamości. Głównym celem takich restrykcji ma być utrudnienie przeglądania witryn osobom niepełnoletnim.

Problem łatwego dostępu do stron dla dorosłych od kilkunastu lat krąży w przestrzeni publicznej większości europejskich krajów, jednak cały czas pozostaje on nierozwiązany. Na czele państw chcących wprowadzić odpowiednie restrykcje od lat stoi Wielka Brytania, która nieraz wychodziła z realnymi propozycjami i wszystko wskazuje na to, że w końcu wprowadzi je w życie.

Już w 2013 roku ówczesny premier Zjednoczonego Królestwa, David Cameron, zapowiadał blokowanie przez dostawców internetowych dostępu do witryn dla dorosłych. Filtr pornograficzny okazał się jednak daleki od ideału, a wiele osób nauczyło się go z łatwością omijać.

Reklama

O omawianym temacie ponownie zrobiło się głośno na początku 2019 roku, kiedy brytyjskie władze ogłosiły, że aby wejść na wspominane strony będzie trzeba zweryfikować swoją tożsamość za pomocą karty kredytowej lub dowodu osobistego. Gdy wydawało się, że prawo zacznie już obowiązywać, na przeszkodzie stanęła Unia Europejska, która sprzeciwiła się regulacjom i zakwestionowała ich zgodność z prawem europejskim.

Jak powszechnie wiadomo, rok później Wielka Brytania opuściła wspólnotę i obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić w życie projekt z 2019 roku. Będzie on częścią ustawy o bezpieczeństwie w sieci "Online Safety Bill", a strony internetowe nie przestrzegające nowych przepisów będą mogły zostać ukarane grzywną w wysokości do 10 procent ich globalnych dochodów, a nawet zablokowane na terenie całego kraju.

- Rodzice zasługują na spokój ducha wynikający z tego, że ich pociechy są chronione w sieci przed oglądaniem rzeczy, których żadne dziecko nie powinno oglądać - oświadczył Chris Philp, wiceminister ds. gospodarki cyfrowej.

Jak wynika z badań, ponad połowa niepełnoletnich w wieku nastoletnim obejrzała w swoim życiu co najmniej jeden film pornograficzny, a co piąta osoba w tym przedziale wiekowym robi to codziennie. Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do wielu zaburzeń.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy