Potężne cyberataki na ukraińskie instytucje. Komentarz eksperta

Ukraina stała się właśnie celem potężnych ataków DDoS. Eksperci uważają, że stoi za nimi Rosja i jest to wstęp do planowanej inwazji na ten kraj. Sprawę komentują specjalnie dla serwisu GeekWeek.pl analitycy z Instytutu Kościuszki.

Ukraina stała się właśnie celem potężnych ataków DDoS. Eksperci uważają, że stoi za nimi Rosja i jest to wstęp do planowanej inwazji na ten kraj. Sprawę komentują specjalnie dla serwisu GeekWeek.pl analitycy z Instytutu Kościuszki.
Potężne ataki na ukraińskie instytucje /123RF/PICSEL

- Trwa atak DDoS na strony internetowe ukraińskiego ministerstwa obrony i sił zbrojnych. Atakowane są też państwowe banki Prywatbank i Oszczadbank. Niewykluczone, że agresor uciekł się do taktyki drobnych paskudztw, bo ogólnie rzecz biorąc jego agresywne plany nie działają - napisało na Twitterze ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych i Bezpieczeństwa Informacyjnego.

Ataki w przestrzeni globalnej sieci sparaliżowały funkcjonowanie ukraińskiego ministerstwa obrony, sił zbrojnych i niektórych banków. W przypadku tych ostatnich chodzi o Privatbank, Oschadbank, Crédit Agricole i First International Ukrainian Bank. Eksperci uważają, że mamy tutaj do czynienia ze wstępem do planowanej inwazji Rosji na Ukrainę, która ma (według amerykańskich źródeł) nastąpić w środę nad ranem.

Reklama

- Witryna ministerstwa obrony została zaatakowana prawdopodobnie przez atak DDoS: zarejestrowano nadmierną liczbę żądań na sekundę - pisze ukraińskie MON na Twitterze. Podano również informację, że trwają prace nad przywróceniem serwisów.

To nie pierwszy i nie ostatni atak na ukraińskie ministerstwa i instytucje publiczne. Od kilku tygodni Rosjanie na wszelkie możliwe sposoby starają się stworzyć w ukraińskich mediach elektronicznych swoją narrację rozgrywających się wydarzeń. To jeden z bardzo skutecznych sposobów siania propagandy i chaosu w społeczeństwie.

Eksperci od cyberbezpieczeństwa są pewni, że to dopiero początek tego typu ataków. Z każdym dniem będą się one nasilać. Nie wykluczone, że o wiele potężniejsze i zakrojone na szerszą skalę cyberataki mogą wystąpić również w Unii Europejskiej, w tym w Polsce. Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, Kreml użyje wszelakich środków, by wywołać jeszcze większy chaos informacyjny w sieci, który pozwoli sprawniej prowadzić inwazję.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Rosja | Internet | cyberbezpieczeństwo | DDoS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy