Przyszłość jest już dziś. Polska firma oferuje w sklepach płatności… oczami!

W ostatnich latach do naszej dyspozycji oddano wiele wygodnych opcji płatności, w tym smartfonem czy inteligentnym zegarkiem, ale to jeszcze nic w porównaniu z najnowszą propozycją Pay Eye.

Tak, nazwa firma dobrze pokazuje, w jakie płatności celuje wrocławska firma - ta opracowała bowiem innowacyjną metodę płatności za pomocą spojrzenia, która jeszcze niedawno pasowała raczej do filmów science-fiction niż naszej rzeczywistości. Tymczasem przyszłość dzieje się na naszych oczach, bo z takiej metody płatności można skorzystać już w 60 miejscach (restauracje, kawiarnie, sklepy spożywcze, stacje benzynowe czy myjnie samochodowe) i jak twierdzi w rozmowie z RMF FM Stefan Augustyn z firmy Pay Eye: - Jesteśmy świadkami rewolucji, bo tak naprawdę coś, o czym mówiło się od lat albo mogliśmy oglądać to na przykład tylko w kinie, zaczęliśmy realizować w praktyce.

Reklama

Trudno się z nim nie zgodzić, bo choć zabezpieczenia biometryczne nie są nam obce, na co dzień korzystamy przecież z czytników linii papilarnych czy skanowania twarzy, to co innego chronić tak swój smartfon, a co innego dokonywać tak płatności. Twórcy rozwiązania zapewniają jednak, że jest ono w pełni bezpieczne, zarówno dla naszego wzroku (tu stosuje się certyfikowane urządzenia z kamerami na podczerwień, które nie są szkodliwe dla oczu), jak i dla naszego portfela. Obecnie uznaje się bowiem, że skanowanie tęczówki jest najbezpieczniejszym zabezpieczeniem biometrycznym, gdyż każda tęczówka jest inna - nawet w przypadku jednej osoby, prawa i lewa są różne. 

A jak w ogóle to wszystko działa? Pay Eye tłumaczy, że system skanuje tęczówkę, a następnie zamienia obraz w unikalny kod, który służy do płatności. Co jednak ciekawe, wcale nie trzeba w tym celu przeprowadzać skomplikowanej rejestracji w siedzibie firmy i wystarczy udać się na jej stronę internetową, gdzie dokonamy prostej weryfikacji. Dzięki temu otrzymamy dostęp do wirtualnego portfela, który zasilamy dowolną kwotą, jaką chcemy przeznaczyć na zakupy - oznacza to, że nasze środki na koncie są bezpieczne, bo to nie bezpośrednio z niego dokonywana jest płatność. Później wystarczy tylko udać się do jednego z 60 punktów obsługujących płatność spojrzeniem, gdzie pobrany zostanie wzorzec tęczówki i możemy płacić w ten sposób również w pozostałych. 

Co więcej, Pay Eye ma także pomysł na kolejne zastosowania dla swojego systemu: - (...) chcemy rozwijać dalej system biometryczny. Uważamy, że to może być przydatne chociażby w kontroli dostępu do budynków, gdzie nie wszyscy powinni mieć dostęp do konkretnych stref. Myślę też, że sam udział lub identyfikacja uczestników imprez masowych również może się odbywać dzięki właśnie korzystaniu z identyfikacji tęczówką oka. Może być to też wykorzystane chociażby przy identyfikacji na lotnisku, może mieć też zastosowanie w administracji publicznej, gdzie trzeba wprost kogoś zweryfikować, czy to jest ta osoba, za którą się podaje - tłumaczy we wspomnianej rozmowie Augustyn.

Źródło: GeekWeek.pl/rmf24.pl / Fot. Payeye/Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy