Sztuczna inteligencja doprowadzi do potwornej w skutkach globalnej wojny jądrowej

Rozwój technologii sztucznej inteligencji postępuje w szaleńczym tempie na wielu płaszczyznach naszego życia, i nic nie wskazuje na to, żeby ta rzeczywistość miała się odmienić. Eksperci ponownie biją na alarm.

Wielu słynnych futurologów, wizjonerów i naukowców ostrzega przed niekontrolowanym rozwojem sztucznej inteligencji, w obawie przed wybuchem globalnej wojny, która doprowadzi do zakłady ludzkości. Te przerażające wizje wydaje się potwierdzać raport niezależnej instytucji badawczej RAND Corporation.
Możemy w nim przeczytać, że roboty wyposażone w systemy sztucznej inteligencji doprowadzą do wybuchu przerażającego globalnego konfliktu jądrowego. To nie są widzimisię specjalistów, to scenariusz już powoli realizuje się na naszych oczach. Największym problemem nie są korporacje rozwijające technologie AI, a armie największych mocarstw świata, nad którymi nikt nie ma kontroli.

Reklama

Organizacja Narodów Zjednoczonych od dawna z niepokojem obserwuje rozwój robotów zabójców, nad którymi pracują koncerny zbrojeniowe z najróżniejszych zakątków Ziemi, ale do tej pory było to czynione po łebkach.

ONZ otworzyła specjalne Centrum ds. Sztucznej Inteligencji i Robotyki kontrolowane przez Międzyregionalny Instytut Narodów Zjednoczonych ds. Badań nad Przestępczością i Wymiarem Sprawiedliwości (UNICRI). W ramach tych instytucji są monitorowane wszystkie podmioty pracujące nad rozwojem robotów i sztucznej inteligencji.

Niestety, eksperci ONZ biją na alarm, że sytuacja pogarsza się z roku na rok. Armie już nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać przed stosowaniem takich technologii. Ludzie każdego dnia padają ofiarami systemów rozpoznawania twarzy, aplikacji takich jak Pegasus czy technologii typu DeepFake, które odzierają ich z prywatności. ONZ jest zadania, że w to skomasowane uderzenie w prawa człowieka.

Najgorsze ma jednak dopiero nadejść. Autorzy raportu RAND Corporation ostrzegają, że użycie maszynowo uczonych algorytmów sztucznej inteligencji już w 2040 roku może doprowadzić do zaburzenia programy nuklearnego odstraszania. Winne temu będzie AI, którego potęga ma wówczas zachęcać armie do większych potyczek.

Analitycy obawiają się, że w końcu dojdzie do sytuacji, w której któreś z mocarstw będzie miało przewagę nad resztą w kwestii AI i może wykorzystać ten fakt do zwiększenia swojej pozycji na świecie. Już teraz słyszymy takie głosy od prezydentów supermocarstw. Wtedy może zajść efekt domina, a oddanie w ręce kluczowych systemów militarnych autonomicznym robotom może skończyć się globalną wojną jądrową.

Tym bardziej może to być prorocza wizja, że do tej pory system odstraszania nuklearnego znajdował się w rękach ludzi świadomych ich skutków. Jeśli władza ta zostanie przekazana robotom, a wszystko aktualnie ku temu zmierza, to nie będzie z ich strony żadnej polemiki, tylko realizacja programu jak najszybszego unicestwienia wroga i wygranie potyczki.

Tyle, że skutki takiej gierki mogą być opłakane dla całej ludzkości. Zwolennicy regulacji prawnych rozwoju AI są pewni, że jeśli ludzkość nic z tym problemem nie zrobi, to możemy nie dotrwać do końca tego stulecia.

Źródło: GeekWeek.pl/ONZ/RAND.org / Fot. Unsplash

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy