Wyobrażacie sobie Wietnam bez skuterów? Do 2030 roku mają stamtąd zniknąć

Motocykle i skutery są najważniejszym środkiem azjatyckiego transportu. Rząd chce jednak walczyć z zanieczyszczeniem powietrza w miastach, co sprawi, że za 12 lat będą zakazane.

Postęp technologiczny zawitał nawet do Wietnamu. Władze inspirują się swoim sąsiadem, Chinami, w kwestiach ekologii i dbaniem o bezpieczeństwo obywateli. Dlatego dni jednośladów napędzanymi silnikami spalinowymi są już policzone. Mieszkańcy stolicy kraju, którzy po mieście poruszają się pieszo, bezustannie obawiają się o swoje życie. Po miejskich drogach porusza się już tam tak dużo skuterów i motocykli, że nie można bezpiecznie przejść przez ulicę.

Chociaż jednoślady są dość oszczędnym środkiem transportu, to jednak takie ich ilości generują nie mniejsze zanieczyszczenia od samochodów. Rząd widzi rozwiązanie problemów w budowie nowej infrastruktury komunikacyjnej, opartej na elektrycznych autobusach. Już teraz w Hanoi powstały pierwsze strefy, po których nie mogą poruszać się jednoślady, a to dopiero początek wielkich zmian.

Reklama

Władze chcą jednak pomóc sfinansować obywatelom zakup elektrycznych rowerów lub skuterów, jeśli mieszkają oni w strefach, w których nie jest przewidziany transport publiczny. Jeśli pomysł wypali, to jest szansa, że Wietnam wciąż będzie słynął na świecie z niezliczonej ilości poruszających się po drogach motocykli i skuterów, ale będą one już w pełni ekologiczne.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy