Amerykańska armia coraz bliżej stworzenia szpiegowskich insektów
Wizja świata, w którym nie będzie się dało odróżnić owada od maleńkiego robota jest coraz bliższa rzeczywistości. Naukowcy Amerykańskich Sił Powietrznych ujawniają nad czym pracują. Czeka nas szpiegowska rewolucja?
Uczestnictwo bezzałogowych samolotów szpiegowskich w działaniach wojskowych nikogo dziś już nie dziwi. Takie maszyny pomagały m.in. podczas wojny domowej w Libii i są oczkiem w głowie inżynierów DARPA. Teraz inna agencja związana z wojskiem - Air Force Research Laboratory - prezentuje swoje osiągnięcia i plany.
W siedzibie laboratorium w bazie wojskowej Wright-Patterson zostało zbudowane specjalne pomieszczenie, które pomaga w pracach nad latającymi robotami. Dzięki rozmieszczonym w ścianach czujnikom możliwe jest określenie pozycji obiektu w przestrzeni z dokładnością do dziesiątej części cala. Według słów Grega Parkera, jednego z naukowców, pozwoli to na opracowanie niewielkich dronów latających niczym ptaki i owady.
Rzeczywiście, na poniższym filmie możecie zobaczyć zdjęcie malutkiego robota, który wygląda jak układ scalony ze skrzydłami. Można się tylko domyślać, że zaprezentowano jedynie namiastkę technologii, która już jest testowana w tajemnicy.
Grzegorz Nowak