Apple stawia na energię odnawialną

Greenpeace przeprowadziło w tym tygodniu zmasowany atak, oskarżając Apple o zasilanie energochłonnych centrów przetwarzania danych energią uzyskaną z węgla. Wczoraj firma Tima Cooka zripostowała ekologów kilkoma godnymi uwagi ciosami, prezentując dowody na to, że tak naprawdę przoduje w wykorzystywaniu czystej, odnawialnej energii.

Apple zapewnia, że centra danych w Austin (Texas), Sacramento (California), Monachium (Niemcy) i Cork (Irlandia) już teraz są w stu procentach zasilane przy użyciu odnawialnych źródeł energii, a to jeszcze nie koniec, bo w 2013 roku (konkretnie - około lutego) do ich grona dołączyć ma kolejne centrum w Newark (California). I to wcale nie jako ostatnie.

Apple rozpoczęło ponadto budowę stuakrowej farmy słonecznej w północno-kalifornijskim Maiden, która zaspokoi aż 60 proc. potrzeb energetycznych zlokalizowanego tam centrum. Inwestycja ma zostać ukończona pod koniec tego roku i ma być to "najbardziej przyjazne środowisku centrum przetwarzania danych w historii". Jakby tego było mało, koncern z Cupertino twierdzi, że kolejne centrum, tym razem w Prineville (Oregon), będzie "w każdym calu tak samo ekologiczne jak to w Maiden".Nawet mieszcząca się w Cupertino siedziba główna Apple jest w 50 proc. zasilana energią odnawialną. I co teraz, Greenpeace?

Reklama

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: energia | Apple | Elektrownia słoneczna | Cupertino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy