Chipy RFID ukrócą wagarowanie?
Szkoły w San Antonio mają problem - nie mogą doliczyć się uczniów, gdyż intensywnie oni wagarują. W Teksasie problem ten przybrał takie rozmiary, że poważnie odbił się na finansowaniu szkół, które dostają tam subwencje od ucznia, który faktycznie był na lekcjach. Dlatego tamtejsze władze oświatowe postanowiły sięgnąć po technologie by zwiększyć frekwencje w szkołach.
- Chcemy wykorzystać moc technologii, aby uczynić szkoły bezpieczniejszymi, żebyśmy wiedzieli gdzie są uczniowie i żeby zwiększyć przychody - powiedział rzecznik władz oświatowych San Diego Pascual Gonzalez.
Oczywiście pojawiają się przy tej okazji problemy trudne do rozwiązania - od związanych z prywatnością uczniów (a właściwie jej brakiem), przez bezpieczeństwo a na kosztach kończąc. Dodatkowo akurat dzieci znane są z tego, że wiele rzeczy gubią - śledzące każdy ich krok legitymacje nie będą wyjątkiem (za wydanie kopii trzeba już będzie zapłacić).