Co z tymi neutrinami?
Potwierdzenie informacji o nadświetlnych neutrinach oznaczają, że Einstein się mylił. Przynajmniej tak twierdzą dziennikarze z całego świata po tym, jak naukowcy przeprowadzili eksperyment OPERA. Co zrobimy z tą informacją? Czy powstanie nowa dziedzina nauki?
Jedno z pierwszych zastrzeżeń do nadświetlnej interpretacji pochodzi z obserwacji astrofizycznych. W 1987 roku, potężna supernowa zasypała Ziemię światłem i neutrinami. Kiedy detektory zaobserwowały przybycie neutrin trzy godziny przed światłem, przypisano to ich małej masie początkowej. Neutrina, które trudno oddziałują z materią, uciekły z eksplodującego jądra gwiazdy ze względną łatwością, podczas gdy fotony zostały zaabsorbowane i ponownie emitowane przez różne elementy, co spowodowało opóźnienie. Jeśli cząstki poruszałyby się z taką prędkością jak zaobserwowano to w eksperymencie, powinny dotrzeć na Ziemię 4 lata przed światłem.
Inni naukowcy podjęli próbę skonfrontowania wyników przy użyciu Modelu Standardowego, który opisuje wszystkie znane cząsteczki subatomowe i ich wzajemne interakcje. Według niego, neutrina o wystarczająco dużej energii powinny stworzyć wirtualną parę elektron-pozytron, poprzez proces znany jako emisja Cohena-Glashowa. Dochodzi w nim jednak do zmniejszenia energii neutrina i spowolnienia jego ruchu. Takie wyjaśnienie wyklucza przekroczenie przez te cząstki prędkości światła.
Wśród ogromu pomysłów jest również praca Ronalda A.J. van Elburga, który zauważa, że pomiary odległości i prędkości neutrin wykonywane były za pomocą systemu GPS. Podczas eksperymentu satelita i Ziemia i wykrywacz neutrin zmieniały swoje położenie względem siebie. Po dokładnych obliczeniach naukowiec stwierdził, że błąd w pomiarach wynosić będzie około 60 nanosekund. Uczeni z CERN stwierdzili zaś, że neutrino poruszało się 64 nanosekundy szybciej od światła, co potwierdzałoby teorię Elburga.
Badacze z całego świata starają się obalić, potwierdzić, czy zrozumieć i wyjaśnić całą sytuację związaną z nadświetlnymi cząsteczkami. Miejmy nadzieję, że pośród nich wszystkich znajdzie się choć jedna, która będzie zakładać praktyczne wykorzystanie takiego zjawiska.
Paweł Rogaliński