Doczekamy się nowej teorii powstawania planet?

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz są bliscy rozwiązania tajemnicy gazowych olbrzymów. Okazuje się, że nasza dotychczasowa wiedza na ich temat może być mylna. Co naprawdę dzieje się w rdzeniu Jowisza, i co łączy go z tajemniczą planetą spoza naszego układu?

Jowisz i jeden z jego księżyców
Jowisz i jeden z jego księżycówAFP

Najnowsze symulacje pokazują, że skaliste jądro Jowisza stopiło się i wymieszało z jego wnętrznościami. Aktualnie może być po prostu bezładną mieszaniną różnych elementów. Ten model dotyczy nie tylko piątej i największej planety naszego Układu Słonecznego, ale również wszystkich ciał niebieskich o podobnych gabarytach. Jak te odkrycia mają się do aktualnie panującej teorii na temat formowania się planet?

Do tej pory sądzono, że Jowisz składa się ze skalistego jądra, w którego skład wchodzą ciężkie pierwiastki. Otacza je cienka warstwa składająca się z ciekłego wodoru i helu. Jeszcze wyżej jest warstwa zewnętrzna w postaci wodoru cząsteczkowego. - Ludzie opierają się na założeniu, że budowa takich planet jest warstwowa - na takim założeniu łatwiej jest pracować - powiedział Hugh Wilson, naukowiec z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz współautor badań. - Chociaż naukowcy już wcześniej zajmowali się ideą topienia rdzeni dużych planet, nikt nie usiadł i nie wykonał niezbędnych obliczeń - dodaje.

W kontekście badań nad strukturą Jowisza, uczeni muszą polegać na danych dotyczących zewnętrznych warstw jego struktury, ponieważ warunków panujących wewnątrz nie da się odtworzyć w laboratorium. Wilson i jego współpracownicy posłużyli się symulacją komputerową, która zakładała temperaturę rzędu 7 tys. stopni Celsjusza i ciśnienie przeszło 40 mln razy większe od ziemskiego. Pomimo szacunkowych założeń i tak otrzymano przełomowe dane.

Odkrycie rzuca nowe światło na niedawno odkrytą planetę poza naszego układu - CoRoT-20b. To niezwykłe ciało niebieskie gabarytami przypomina Jowisza, ale jest od niego 4-5 razy cięższe. Naukowcy obliczyli, że jego rdzeń musi stanowić aż połowę całej planety. Dla porównania, rdzeń Jowisza stanowi tylko 3 do 15 proc. całej masy całkowitej. To odkrycie podważyło dotychczasową wiedzę na temat powstawania planet. - Dużo łatwiej wytłumaczyć skład tej planety w oparciu o nasz model, w którym mamy mieszane wnętrze - podsumowuje Wilson.

Na razie muszą nam wystarczyć dane zgromadzone i opublikowane przez zespół z Kalifornii. Ich odkrycie zostanie zweryfikowane dopiero w 2016 roku, kiedy na orbitę Jowisza dotrze sonda Juno Jupiter. Przeanalizuje ona skład olbrzyma, ze szczególnym naciskiem na rdzeń.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas