Jak wybrać kino domowe? Poradnik krok po kroku
Kupno zewnętrznych głośników do telewizora – niby prosta sprawa. A jednak przed ich zakupem warto się dobrze zastanowić. Czym się kierować, wybierając spośród dziesiątków modeli, dostępnych na rynku, aby wydobyć z telewizora – ba, z całego domowego sprzętu grającego – pełnię ich możliwości?
Wybierając system nagłośnienia do telewizora kierujmy się przede wszystkim własnymi potrzebami, a w następnej kolejności możliwościami wnętrza. Jeśli nas na to stać, zacznijmy od przygotowania odpowiedniego lokalu - zapewnijmy sobie taki, w którym będzie można właściwie rozlokować i podłączyć głośniki, będące obiektem naszych westchnień. Bo co z tego, że stać nas na sprzęt nagłośnieniowy za kilkaset tysięcy złotych, skoro nie ma go gdzie postawić?
Kto buduje dom, planuje, gdzie stanie kominek, bo to wymaga dostępu do przewodu kominowego, systemu wentylacji itp. Podobnie skrupulatnie należy zaplanować pomieszczenie, w którym stanie telewizor i mniej lub bardziej zaawansowany system kina domowego. To tu będzie się toczyć nasze wieczorne życie - im staranniej zaprojektujemy to miejsce, tym lepiej się nam odwdzięczy. Dopiero dysponując odpowiednim pomieszczeniem możemy się zacząć rozglądać za urządzeniami na miarę naszych potrzeb i możliwości portfela.
- Jak zawsze, gdy trzeba dokonać wyboru z szerokiej oferty, należy przede wszystkim jasno zdefiniować własne potrzeby - podkreśla dr Grzegorz Augustyn, akustyk, specjalista branży Audio Video, członek InfoCOMM - organizacji zrzeszających profesjonalne firmy instalacyjne.
- Warto więc zadać sobie pytanie, czy głośniki mają być widoczne i stać się częścią wyposażenia pomieszczenia, czy też chodzi nam o system do zabudowy. Czy interesuje nas przede wszystkim film i telewizja, czy zamierzamy się również rozkoszować muzyką stereo? A może jesteśmy melomanami, słuchamy przede wszystkim muzyki, i prawie nie włączamy telewizora ani odtwarzacza DVD? Wtedy wysokiej jakości dźwięk dookólny nie byłby nam przecież do niczego potrzebny. Ważne jest również, czy pomieszczenie, w którym stanie telewizor, będzie duże czy małe. Odpowiadając sobie na tych kilka pytań zawężamy pole poszukiwań i ułatwiamy sobie zadanie.
Dobry wybór
A potem... Potem warto chłodno ocenić zawartość swojego portfela. Jednak bez względu na to, ile w nim znajdziemy, warto zawsze szukać rozwiązań najlepszych - czytaj: w pobliżu górnego pułapu swoich finansowych możliwości. Te ostatnie są o tyle istotne, że w branży audio, jak w mało której, następuje proste przełożenie ceny na jakość, brzmienie i estetykę urządzeń.
Zmieniając pułap cenowy sprzętu audio do telewizora z tysiąca na 10 tysięcy, a potem 100 tysięcy złotych, można prześledzić, jak przekracza on kolejne stopnie nasycenia technologią, kolejne poziomy perfekcji brzmienia i estetycznego wyrafinowania. Zapyta ktoś, czy istnieje górna granica ceny sprzętu audio. Otóż... nie.
- Kogo na to stać, prędzej czy później dojdzie do momentu, gdy zleci całość prac profesjonalnej firmie instalacyjnej. Ta przygotuje projekt dedykowanego systemu Home Theater, który gwarantuje taki wymiar audio, o jakim, siedząc w kinie komercyjnym, możemy tylko pomarzyć - dodaje Grzegorz Augustyn.
Cóż więc możemy dostać w podanych przedziałach cenowych? Około tysiąca, a dokładnie 1399 zł kosztuje zewnętrzny głośnik do telewizora JBL Cinema SB 200 o mocy 60 W, który nagłośni też muzykę z każdego źródła obecnego w domu. Zwłaszcza posiadacze mniejszych mieszkań docenią zalety pojedynczej, estetycznie zaprojektowanej belki głośnikowej, którą można położyć na szafce pod telewizorem lub przykręcić do ściany.
Mięsiste basy, dynamika i precyzja dźwięku w paśmie 60Hz - 20kHz to zasługa czterech głośników (dwóch basowych i dwóch wysokotonowych) ze stajni JBL, którym pomagają cztery wzmacniacze, porty bass-reflex i procesor dźwięku. Urządzenie pracuje w systemie HARMAN Display Surround. Ma wbudowany dekoder Dolby Digital, analogowe i optyczne wejście audio oraz funkcję wzmocnienia basu z poziomu pilota. Przez Bluetooth połączy się z niemal każdym urządzeniem przenośnym, a podłączony do telewizora przejmuje rolę jego wbudowanych głośników.
Wyższa półka
Nie trzeba wykładać nawet 10 tysięcy - wystarczy 7499 zł, aby posmakować w domu rasowego, kinowego dźwięku surround. Pięć czarnych kolumn (65W na kanał), a do tego potężna skrzynia bezprzewodowego, 200 watowego subwoofera i uniwersalny, cyfrowy amplituner z odtwarzaczem 3D Blu-ray Disc - tak się prezentuje 5.1-kanałowy system kina domowego Harman Kardon BDS 880. Ma on kanał zwrotny HDMI Audio Return Channel z obsługą 3D, który prześle dźwięk z telewizora do głośników systemu. Jednostkę centralną wyposażono w technologię AirPlay do przesyłu zawartości z iPad, iPhone, iPod, lub iTunes z komputerów Mac lub PC, a także technologię Bluetooth® MultiConnect pozwalającą sparować równocześnie dwa urządzenia oraz DLNA 1.5.
Kodowanie audio odbywa się przez DTS a dekodowanie - przez Dolby TrueHD i DTS-HD. Dzięki nim system może przetwarzać filmy i muzykę nie tylko z urządzeń iPod, ale i ze źródeł on-line. Dysponuje on też automatyczną kalibracją dźwięku EzSet/EQ, a trzy wejścia i jedno wyjście HDMI otwierają drogę do systemu innym źródłom dźwięku, np. konsolom do gier. BDS 880 pracuje w sieci Wi-Fi. Pilot zestawu można zaprogramować na obsługę TV, dekodera, tunera satelitarnego, a także urządzeń iOS i Android.
Wyżej tylko niebo
A powyżej 100 tysięcy? Lub może, dla porównania, bliżej miliona? Przed rokiem Harman zaprezentował u siebie w Northridge swój Eargle Home Theater - nowy, kompletny, wielokanałowy system kina domowego z podniebnej półki, nieosiągalnej dla zwykłego zjadacza chleba. Jego fundamentem są trzy legendarne kolumny JBL Everest DD66000 - najdoskonalszy z instrumentów do odtwarzania muzyki, jaki ten amerykański potentat branży audio stworzył w swej historii. Wykorzystano tam też inne modele głośników JBL oraz elektronikę JBL, Mark Levinson i Lumagen.
Projekt obejmuje nie tylko projektowanie, instalację i kalibrację systemu oraz późniejszy serwis, ale również pełną aranżację supernowoczesnego kina. Dokładna cena takiej realizacji nie została ujawniona, co zrozumiałe. Jej poziom uzmysławia jednak kwota, jaką w tym roku w Katowicach wyłożono za parę podobnych kolumn Everest DD66000 - "gołych", bez dodatkowej elektroniki. Kosztowały, bagatela, 258 tys. zł.