Jak wyglądasz w trakcie seksu? Dowiesz się dzięki okularom Google
Google może teraz mówić co chce, ale jestem absolutnie pewny, że człowiek, który w X Lab po raz pierwszy szkicował projekt inteligentnych okularów z kamerą i wyświetlaczem myślał o bardzo konkretnym zastosowaniu. I nie była to nawigacja.
Jeśli mam rację, Sherif Maktabi, programista z Wielkiej Brytanii, realizuje wizję, której członek zespołu do zadań specjalnych Google nie mógł dokończyć. Nie mógł, bo jego pracodawca wpisał do regulaminu, że aplikacje na okulary Google nie mogą mieć nic wspólnego z intymnymi igraszkami, odsłoniętymi piersiami czy innymi zwykle ukrytymi częściami ciała. Maktabi odpalił stronę, która promuje aplikację o dość jednoznacznej nazwie Sex with Google Glass. Program ma jedną podstawową funkcję: umożliwia oglądanie intymnego tête-à-tête z perspektywy partnera lub osoby stojącej z boku(!).
Przed rozpoczęciem działań trzeba tylko szepnąć do okularów: "ok, glass, it’s time", by uruchomić strumieniowanie obrazu, który widzi partner(ka) na ekran okularów. W każdej chwili można też włączyć kamerę w smartfonie i zobaczyć zapasy w szerokim planie. Gdy emocje opadną, nagrania z okularów będzie można obejrzeć na specjalnej stronie, jednak tylko przez 5 godzin. Zostaną trwale usunięte, zanim dobiorą się do nich hakerzy z Czerwonej Tuby.
Maktabi raczej nie może liczyć na wsparcie Google w promocji, ale jestem pewny, że będzie to jeden z częściej pobieranych programów. Oczywiście pod warunkiem że deweloper dokończy pracę, a Google udostępni okulary komuś więcej niż testerom-nerdom, którzy seks znają z opowieści znajomych prowadzących jakieś życie towarzyskie.
Zabawa z Sex with Google Glass może być przednia, choć obawiam się, że podgląd na samego siebie może odwracać uwagę od głównego wątku...
Jan Blinstrub