Tej monety nie da się podrobić
Australijczykom udało się stworzyć monetę, co do której mogą mieć niemal całkowitą pewność, że nie zostanie podrobiona - ogrom wyzwań, stojących przed ewentualnym fałszerzem wydaje się nie do pokonania. Dlaczego?
Dawni piraci, trzymający swoje skarby w postaci skrzyń pełnych złotych monet byli wyjątkowo nieodpowiedzialni. Garść monet łatwo można ukraść, a uszkodzenie skrzyni powoduje rozsypanie zawartości. Rząd Australii, choć z piratami nie ma chyba więcej wspólnego niż każdy inny, łupiący swoich obywateli podatkami, postanowił wyciągnąć nauczkę z problemów morskich rzezimieszków.
Rozwiązaniem okazało się stworzenie najmniej wygodnej w użyciu monety na świecie. Mimo ogromnej wartości, będąc w jej posiadaniu skonałbyś z pragnienia przed automatem z colą, a wykonany z jej pomocą przed rozpoczęciem meczu rzut monetą mógłby poskutkować zmiażdżeniem połowy obu drużyn.
Nietypowa, australijska moneta waży bowiem niemal tonę i jest wykonana ze złota o wartości ponad 57 mln dolarów. Funduje nam przy okazji mały powrót do przeszłości - twórcy ustalili jej wartość nominalną na skromny milion dolarów australijskich. Aby odnaleźć czas, gdy kruszec rzeczywiście tyle kosztował, trzeba cofnąć się aż do około 1960 roku.
Australia, jak przystało na monarchię, umieściła na awersie wizerunek swojej królowej - Elżbiety II. Po przeciwnej stronie znalazł się jeden z symboli tego kraju - kangur. Patrząc na monetę, za którą można kupić sobie prywatny odrzutowiec, można odnieść wrażenie, że słowa "nie mam drobnych" już nigdy nie będą brzmiały tak samo.
Łukasz Michalik