Test Faceta: Siekiera Fiskars X7
Czegoś takiego jeszcze nie trzymaliśmy w rękach. Przed wami pierwsza "świąteczna" siekiera od fińskiego producenta - Fiskars X7. Nie, to wcale nie są żarty.
Siekiera, ostrzałka i fachowe rękawice. Taki zestaw wyciągnęliśmy ze sporej rozmiarów puszki, która z powodzeniem mogłaby trafić pod choinkę bez specjalnego papieru i dodatkowych wstążek. Fiskars X7 to produkt, który sprawia wrażenie skrojonego na miarę prezentu świątecznego, ale w odróżnieniu od skarpet czy kiczowatego swetra naprawdę się do czegoś przydaje.
Głównym elementem jest oczywiście siekiera. Model X7 w białym kolorze, dość niecodziennym jak na tego typu narzędzie kolorze, jest poręcznym toporkiem, którego raczej nie będziecie zabierać ze na wycinkę drzew.
Jednakże do zastosowań domowych, takich jak przygotowanie drewna do palenia w kominku nadaje się on lepiej niż bardzo dobrze. Z powodzeniem poradzi on sobie także na biwaku z dala od cywilizacji.
Ten, kto kiedykolwiek miał do czynienia ze sprzętem marki Fiskars wie doskonale, że są to narzędzia nie do zdarcia. Mimo, iż X7 jest z definicji "udomowionym" gadżetem jest to równie trwała konstrukcja jak jego więksi bracia przeznaczeni do pracy w terenie.
Głowica zintegrowana z trzonkiem sprawia, że część tnącą nigdy się nie poluzuje. Ostrze pokryte powłoką PTFE wchodzi w drewno jak w masło. Trzeba jednak zaznaczyć, iż nie jest to siekiera rozłupująca i nie poradzi sobie z kawałkami o średnicy kilkudziesięciu centymetrów. Za to te mniejsze wręcz trzęsą się przed X7 ze strachu przed przepołowieniem.
Toporek jest wyjątkowo lekki - waży on zaledwie 640 gram, dzięki czemu komfortowo pracuje się nim używając tylko jednej ręki. Dodatkową zaletą jest to, że X7 dzięki kompaktowym wymiarom można zabrać ze sobą właściwie wszędzie. Siekiera zmieści się nawet do małego plecaka.
Po dłuższym czasie użytkowania może zajść potrzeba naostrzenia narzędzia. Tutaj z pomocą przychodzi ostrzałka XSharp z ceramicznym kamieniem szlifującym, którą producent dołączył do zestawu. Kilka ruchów wystarczy, aby przywrócić "zmęczone" ostrze do stanu używalności.
Świąteczna propozycja od Fiskars jest godna polecenia wszystkim tym, którzy mają w domu kominek lub od czasu do czasu lubią opuścić ciepłe cztery ściany i spędzić weekend pod namiotem w leśnej głuszy. To także świetny pomysł na prezent, który nie przydaje się tylko "od święta".
Zdjęcia wykonano telefonem Samsung Galaxy K Zoom