Thunder Child - zbudowali łódź, której nie da się zatopić

Morza i oceany nie znają litości. Jednak przewracające łodzie do góry dnem sztormy napotkają wkrótce przeciwnika nie do pokonania. Thunder Child jest inżynieryjnym cudem, w starciu z którym bezradny jest nawet sam Posejdon.

"Dziecię Gromu" powstał na zamówienie irlandzkiej marynarki, która potrzebowała jednostki do zadań specjalnych - między innymi przeprowadzania akcji ratunkowych w najbardziej ekstremalnych warunkach pogodowych. Owocem prac inżynierów z Safehaven Marine jest "łamiący" prawa fizyki XSV-17. Konstrukcja nie tylko umożliwia mu pokonywanie zabójczych fal z prędkością do 54 węzłów (około 100 kilometrów na godzinę), ale i błyskawiczny powrót "do pionu", gdyby morze jakimś cudem zdołało wytrącić łódź z równowagi.

Odpowiedzialni za "Dziecię Gromu" tłumaczą, że zdumiewające rezultaty osiągnęli dzięki osadzeniu środka ciężkości właściwie przy samej rufie oraz wodoszczelnej kabinie. Pamiętano nawet o takim "szczególe" jak samozamykające się wloty powietrza.

- Wodoszczelność kabiny jest kluczowa. Musi znajdować się w niej tyle powietrza, aby łódź cały czas mogła utrzymywać się na powierzchni wody - tłumaczy Frank Kowalski, jeden z projektantów XSV-17. Należy też wspomnieć o tym, że w środku jest tyle miejsca, że bez problemu zmieści się tam licząca dziesięć osób załoga.

Chcecie zobaczyć w jaki sposób łódź zachowuje w sytuacjach ekstremalnych? Zobaczcie poniższe materiały wideo, a przekonacie się, że Thunder Child faktycznie za nic ma nawet największe sztormy...

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy