1,16 mld dol. na silniki RS-25
NASA podpisała kontrakt z firmą Aerojet Rocketdyne na wznowienie produkcji silników RS-25. Mają one trafić na wyposażenie rakiet kosmicznych Space Launch System (SLS), które wezmą udział m.in. w załogowych lotach na Marsa.
RS-25 zapisały się już w historii załogowych lotów w kosmos, ponieważ były głównymi silnikami promów kosmicznych. Zanim jednak trafią na wyposażenie ciężkiej rakiety nośnej SLS konieczne są odpowiednie modyfikacje. Muszą bowiem poradzić sobie z wyższą temperaturą i ciśnieniem, a przy tym zapewnić większą prędkość. Seria prób przeprowadzonych w ubiegłym roku wykazała, że doskonale sprawdzą się w nowej roli.
NASA dysponuje obecnie 16 zmodyfikowanymi silnikami RS-25, będącymi pozostałością programu promów kosmicznych. Taka liczba jest jednak niewystarczająca, ponieważ SLS będzie napędzana aż 4 silnikami. Zostaną one wykorzystane do 4 pierwszych misji, w tym testowych Exploration Mission-1 i Exploration Mission-2.
NASA potrzebuje jednak stałych dostaw silników, ponieważ SLS jest jednorazowa. Do każdej misji konieczne będzie użycie 4 nowych jednostek. Oznacza to oczywiście ogromną inwestycję w materiały oraz personel, który zajmie się produkcją. Właśnie na ten cel amerykańska agencja kosmiczna już teraz przeznaczyła 1,16 mld dol.
Na razie jednak nie wiadomo, ile silników RS-25 zamówi NASA. Wiadomo natomiast, że po roku 2030 SLS wyniesie w przestrzeń kapsułę Orion, która zabierze astronautów na Marsa.