Chińczycy znaleźli materiał z wnętrza Księżyca
Chińska sonda Chang'e-4, która wylądowała po niewidocznej stronie Księżyca, pomaga naukowcom zrozumieć historię naszego naturalnego satelity. Po raz pierwszy udało się jej znaleźć materiał pochodzący z wnętrza Srebrnego Globu.
Chang'e-4 to chińska misja księżycowa, która wylądowała po niewidocznej z Ziemi części Srebrnego Globu. Lądownik oraz łazik Yutu-2 wylądowały w Basenie Biegun Południowy-Aitken, czyli największym basenie uderzeniowym na Księżycu. Ma on średnicę 2500 km i jest jednym z największych kraterów uderzeniowych w Układzie Słonecznym. Nazwa basenu pochodzi od dwóch punktów po jego przeciwległych stronach: krateru Aitken i księżycowego bieguna południowego.
Naukowcy spodziewali się znaleźć w kraterze materiały pochodzące z wnętrza Księżyca. Analizy przeprowadzone przez Yutu-2 za pomocą spektrometrów pracujących w świetle widzialnym i podczerwonym potwierdziły przypuszczenia uczonych.
W kraterze natrafiono na oliwiny i pirokseny, które prawdopodobnie pochodzą z płaszcza Księżyca. Na podstawie tych odkryć wyciągnięto wniosek, że wymienione materiały tworzą płaszcz Księżyca mniej więcej w równym składzie.
Obecnie w astronomii obowiązuje teoria mówiąca, że Księżyc podczas swojej ewolucji przeszedł przez fazę oceanu magmy. Gdy ten ocean stygł, na dnie krystalizowały się gęstsze minerały (jak oliwiny i pirokseny) zawierające dużo magnezu i żelaza. Gdy 75 proc. oceanu uległa krystalizacji, na powierzchni unosiły się bogate w wapń materiały, które utworzyły skorupę.
- Zrozumienie składu płaszcza księżycowego ma kluczowe znaczenie dla sprawdzenia, czy ocean magmy kiedykolwiek istniał, jak postulowano. Pomoże to nam lepiej zrozumieć ewolucję Księżyca - powiedział prof. Li Chunlai, jeden z autorów odkrycia.
Chiny już wcześniej zapowiedziały misję Chang'e-5, której głównym zadaniem będzie zebranie próbek i przewiezienie ich na Ziemię.