Coraz bliżej nieśmiertelności? MIT odcina się od kontrowersyjnej firmy
MIT oficjalnie zerwał wszelkie kontakty z kontrowersyjną firmą Nectome, która opracowała metodę konserwacji i przechowywania mózgów, pozwalającej w przyszłości odtworzyć świadomość zmarłej osoby. Wcześniej jednak trzeba poddać się eutanazji.
Przedstawiciele Nectome wierzą, że ludzie w końcu będą w stanie osiągnąć nieśmiertelność lub coś podobnego. Wszystko dzięki digitalizacji zawartości naszych mózgów. Chociaż naukowcy wciąż nie odnaleźli źródła świadomości, większość osób zgadza się, że namacalnym objawem tego, co czyni każdego z nas unikalnym jest sieć trylionów połączeń neuronów określanych mianem konektomu.
Robert McIntyre, współzałożyciel Nectome i kriobiolog Greg Fahy opracowali w 2015 r. witryfikację - pierwszą technikę balsamowania zdolną do zachowania każdego połączenia nerwowego w mózgu ssaka. Ich koncepcję potwierdzają eksperymenty przeprowadzone na królikach.
Nectome otrzymało nawet grant od Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) na dalsze prace nad witryfikacją. Wspólnie z prof. Edwardem Boydenem z MIT otrzymali oni nagrodę za zachowanie połączeń nerwowych w mózgu świni. W lutym Nectome przeprowadzili pierwszą próbę balsamowania ludzkiego mózgu, chociaż wyniki nie zostały upublicznione.
Będąc na fali sukcesu, Nectome zaczęło promować opracowaną technologię na wszelkie możliwe sposoby. Na początku miesiąca 25 ochotników zdecydowało się zapłacić po 10 000 dol. każdy, aby dołączyć do listy osób oczekujących na przeprowadzenie procesu witryfikacji mózgu pod koniec życia. Warto zaznaczyć, że płyn do konserwacji tkanek należy podać, gdy pacjent wciąż żyje.
Pomimo znaczących postępów, które Nectome poczyniło, jest jeszcze za wcześnie, by sprzedawać klientom niegotowy produkt. Na obietnice nieśmiertelności jeszcze będzie czas. W związku z tym MIT zdecydowało się rozwiązać umowę badawczą z Nectome.