Opuszczone miasta widma w Polsce i na świecie. Nie tylko Pstrąże i Kłomino
Miasta widma budzą naszą fascynację, gdyż stanowią zderzenie dwóch przeciwstawnych idei - urbanizacji i wyludnienia. Podobnie jak przestrzenie liminalne, tak opuszczone miasta mogą przytłaczać ogromem pustki i wywoływać niepokój - w końcu kiedyś tętniło tam życie albo przynajmniej taki był zamysł. Stało się jednak coś dziwnego i miasta te opustoszały. Sprawdźmy, gdzie są najciekawsze miasta widma w Polsce i na świecie.

Spis treści:
- Dlaczego miasta widma są tak fascynujące?
- Pstrąże w ruinie. To największe miasto widmo w Polsce
- Kłomino. Opuszczone miasto w pobliżu Bornego Sulinowa
- Prypeć i Machu Picchu. Najsłynniejsze opuszczone miasta na świecie
- Cypr, Hiszpania, USA i Chiny. Dlaczego ludzie opuścili miasta widma?
Dlaczego miasta widma są tak fascynujące?
Zwiedzanie opuszczonych ruin jest stałym elementem programu wielu wycieczek. Zamki czy antyczne budowle rzymskie lub greckie należą do najpopularniejszych atrakcji turystycznych. Wydaje się, że w powszechnej świadomości pustka tych miejsc z powodu ich wieku uchodzi za naturalną kolej rzeczy. Gdy jednak mamy do czynienia z większymi obszarami zabudowań lub gdy te budynki są stosunkowo młode, tworzy to zupełnie inne wrażenie. Dochodzi do dziwnego zderzenia przeciwstawnych idei. Z jednej strony mamy budynki teoretycznie nadające się do użytku albo całe osiedla lub miasta nadające się do zamieszkania. Z drugiej strony nie widać tam żywego ducha.
Brak ludzi w siedliskach naturalnych nikogo nie dziwi. To obszary z definicji nie zmieniane przez działalność człowieka. Gdy jednak wyludnione są tereny wcześniej zamieszkałe lub zagospodarowane, może to budzić niepokój, ale też fascynację. Nie bez powodu mówi się o nich "miasta duchów". Te emocje można skanalizować poprzez rodzaje turystyki alternatywnej, takie jak urbex, czyli eksploracja miejska. Nie chodzi jednak o tradycyjne zwiedzanie miast, ale raczej o miejsca trudno dostępne i opuszczone budynki. Do tych emocji kieruje swoje dzieła również kultura popularna, choć nadal w niszowej odmianie. Mowa tu o fenomenie, jakim od paru lat są przestrzenie liminalne.
Przestrzeń liminalna to określenie bardzo specyficznej, opuszczonej przestrzeni, której widok lub doświadczenie przebywania w niej sprawia dziwne, wręcz surrealistyczne wrażenie. Takie przestrzenie zwykle wyglądają, jakby ludzie zniknęli stamtąd w jednej chwili, zostawiając je nietknięte. To np. poczekalnie, dworce, biurowce czy osiedla - często miejsca przechodnie, które przyzwyczaiły nas do dużego zagęszczenia ludzi. Gdy są nagle puste, mogą niepokoić. Towarzyszy temu aura niesamowitości. Wykorzystują to twórcy internetowi, a ostatnio nawet znane studia filmowe takie jak A24. W tej estetyce powstaje choćby horror "The Backrooms", który ma trafić do kin w 2026 roku.
Podczas gdy jeden opuszczony budynek, fabryka czy nawet kompleks budowlany można postrzegać jako dziwny punkt na mapie normalności, o tyle miasta widma potrafią rozciągać się na obszarze dziesiątków kilometrów. Bez mapy i przewodnika można się tam zgubić. Strefy te mają jednak swoich fanów i nie brakuje chętnych do ich zwiedzania. Opuszczone miasta znajdują się również w Polsce.
Pstrąże w ruinie. To największe miasto widmo w Polsce
Polacy mają swoje miasta widma. Najpopularniejsze z nich to Pstrąże - właściwie wieś w województwie dolnośląskim, położona 20 km od Bolesławca. W miejscowości żyli ludzie już przynajmniej na początku XIV wieku, zaś w 1901 roku zaczęto ją przebudowywać na potrzeby armii niemieckiej.
Wybudowano tam m.in. koszary wojskowe z osiedlem mieszkalnym i infrastrukturą. Pod koniec II Wojny Światowej, w 1945 roku Pstrąże zajęła Armia Radziecka. Garnizon otoczono murem i przez wiele lat nie wpuszczano tam ludności cywilnej. Miasta nie nanoszono na mapy. Oficjalnie nie istniało.

Obszar ten był ściśle tajny, a według legend miejskich Armia Radziecka miała tam przechowywać broń atomową. Rosjanie opuścili Pstrąże dopiero w 1992 roku, a dwa lata później wzięła je pod swoją kuratelę polska administracja. W połowie lat 90. zrezygnowano jednak z zasiedlenia i pilnowania osiedla. Oficjalnie wchodziło ono w skład poligonu i Wojsko Polskie przeprowadzało tam ćwiczenia.
Pstrąże szybko stały się jednak atrakcją dla fanów nietypowych wrażeń. Opuszczone bloki mieszkalne - przypominające te w Prypeci - przyciągały miejskich eksploratorów.
Z upływem lat jednak bloki niszczały i ostatecznie w 2016 roku rozpoczęto ich rozbiórkę. Obecnie zostały po nich gruzy. Na terenie wsi występują już tylko pojedyncze zabudowania.
Kłomino. Opuszczone miasto w pobliżu Bornego Sulinowa
Pstrąże to największe opuszczone miasto w Polsce, lecz nie jedyne. Popularne miasto widmo to również Kłomino. W zasadzie jest to osada leśna w województwie zachodniopomorskim, leżąca ok. 12 km od miasta Borne Sulinowo. Również ono początkowo służyło jako baza wojskowa. Zbudowali je Niemcy na potrzeby Wehrmachtu w latach 30. XX w. Stacjonowały tu oddziały Służby Pracy Rzeszy, a następnie teren przekształcono w obóz jeniecki. Podobnie jak w przypadku Pstrąży, tak również Kłomino po wojnie przejęli Rosjanie. Rozebrali oni część budynków, a cegły wykorzystano do budowy... Pałacu Kultury.
Rosjanie wybudowali w Kłominie bloki mieszkalne, garaże, sklepy, kino i punkt medyczny. Kłomino pozostawało oficjalnie bazą wojskową Armii Radzieckiej do 1992 roku, kiedy to opuścili je ostatni żołnierze. Rok później miejscowość wraz z Bornem Sulinowem przeszła do polskiej administracji, jednak zasiedlono tylko tę ostatnią miejscowość. W drugiej połowie lat 90. prowadzone tam były prace budowlane. Miała powstać oczyszczalnia ścieków, kotłownia, wysypisko śmieci i hydrofornia, jednak prace stanęły i w większości tej infrastruktury nie wykorzystano.

Państwo postanowiło rozebrać Kłomino w 2008 roku. Rozpoczęto rozbiórkę części budynków, demontowano lampy uliczne i zrywano kostkę brukową. Ostała się część budynków, a niektóre nawet zrewitalizowano. Mimo że Kłomino jest uznawane za polskie miasto widmo, to w rzeczywistości może zamieszkiwać je nawet kilkanaście osób.
Mniej znane miasta widma w Polsce to Rapocin (opuszczona wieś), Janowa Góra (wieś uznawana za zanikającą) oraz Skalno (niemal doszczętnie zniszczona wieś). Wszystkie trzy leżą w woj. dolnośląskim. Są także liczne opuszczone wsie w Beskidach i Bieszczadach, wysiedlone w ramach akcji "Wisła" przez władze PRL w latach 1947-1950.
Prypeć i Machu Picchu. Najsłynniejsze opuszczone miasta na świecie
Istnieją dziesiątki, jeśli nie setki opuszczonych miast na praktycznie wszystkich zamieszkałych kontynentach. Najbliższe Polakom jest najpewniej miasto Prypeć w pobliżu Czarnobyla, które zostało wysiedlone wraz z okolicznymi wsiami po katastrofie w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej w 1986 roku. Do wsi leżących w czarnobylskiej strefie wykluczenia (tzw. zonie) powróciła jednak część mieszkańców określanych jako samosioły.
Prypeć ze względu na wysokie promieniowanie niektórych elementów i wiele pozostałości po dawnych mieszkańcach należy do jednego z ulubionych kierunków turystyki ekstremalnej. Przed wybuchem wojny w Ukrainie były tam organizowane oficjalne wycieczki z przewodnikami (także z Polski). Miejsce przyciąga też osoby, które nielegalnie podróżują po strefie zamkniętej. To tzw. "stalkerzy". Prypeć stał się kulturowym fenomenem. Powstały m.in. gry komputerowe "S.T.A.L.K.E.R" oraz serial "Czarnobyl".

Bodaj najsłynniejszym miastem widmem na świecie jest Machu Picchu, legendarne miasto Inków. Mieszkańcy opuścili je na początku XVI wieku, blisko 100 lat po zbudowaniu - z nie do końca wyjaśnionych powodów. Współcześnie to jedna z największych atrakcji turystycznych w Peru. Organizowane są oficjalne wycieczki do Machu Picchu, także z polskimi przewodnikami. Położone wysoko w Andach opuszczone miasto jest tak popularne, że aż mówi się o nadmiernej turystyce, prowadzącej do osuwania się tego terenu.
Cypr, Hiszpania, USA i Chiny. Dlaczego ludzie opuścili miasta widma?
Znane są też opuszczone miasta na Cyprze - Warosia (Varosha), dzielnica Famagusty opuszczona w 1974 roku, a także w Hiszpanii, gdzie najbardziej znane to Belchite w Aragonii, zniszczone w 1937 roku, Baelo Claudia w Andaluzji z ruinami z czasów rzymskich, czy wioska Aceredo, która ukazała się w 2002 roku, wyłaniając się po 30 latach spod wody w wyniku suszy niczym domniemana Atlandyda.
Za miasto widmo uchodzi też Detroit - niegdyś industrialna potęga. Choć to słynne miasto w USA, z którego pochodzi m.in. Eminem, jest stale zamieszkałe, to wiele jego terenów pozostaje opuszczonych. Wiąże się to z upadkiem przemysłu motoryzacyjnego, zamknięciem fabryk i utratą pracy, kryzysem finansowym z 2008 roku oraz wysoką przestępczością. W wyniku tych problemów wielu mieszkańców wyemigrowało z Detroit.

Słynne są również opuszczone miasta w Chinach. W wyniku boomu węglowego i ambitnych planów rozwoju Chiny ruszyły do budowy miast, które z powodu licznych problemów, w tym rosnących kosztów życia, ostatecznie pozostały w dużej mierze niezamieszkane. Kuriozalnym przykładem takiego miasta widma jest osiedle Tianducheng w mieście Hangzhou, które nazywane jest "Paryżem Wschodu". Stoi tam nawet pokaźnych rozmiarów replika wieży Eiffla. Osiedle otwarto w 2007 roku i początkowo zaludniało się bardzo słabo. Obecnie liczy już kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Podobnie jak po grudzie szło zaludnianie dzielnicy Chenggong w Kunming. Ambitne plany spotkały się z problemami także w prowincji Liaoning, gdzie straszą puste luksusowe wille.
Prawdopodobnie największym świecącym pustkami miastem w Chinach i całej Azji jest Ordos-Kangbashi w Mongolii Wewnętrznej, które w dużej mierze pozostaje niezamieszkałe. Znany jest też przykład Houtou Wan, wioski rybackiej na wyspie Gouqi, którą mieszkańcy opuścili w latach 90. XX wieku, emigrując do większych miast, w których widzieli dla siebie większe perspektywy.