Rosjanie zaatakowali w nocy. Setki dronów i rakiet wystrzelonych w Ukrainę
Rosyjskie wojsko zintensyfikowało ofensywę na Ukrainie. W nocy z 5 na 6 grudnia Rosja przeprowadziła zmasowane ataki na większość obwodów Ukrainy, uderzając dronami i rakietami. Jak przekazały Siły Zbrojne Ukrainy, głównym celem były obiekty infrastruktury energetycznej. Obrona przeciwlotnicza zestrzeliła co najmniej 615 celów powietrznych. Doszło jednak do przynajmniej 60 uderzeń bezzałogowców.

Spis treści:
- Rosja zintensyfikowała ofensywę. W ruch poszły setki dronów i rakiet
- Siły Zbrojne Ukrainy odpierają ataki. Część pocisków trafiła jednak w cele
- Polska poderwała myśliwce. Nasze systemy są w gotowości
Rosja zintensyfikowała ofensywę. W ruch poszły setki dronów i rakiet
Wzrosła częstotliwość rosyjskich ataków na Ukrainę. Intensyfikacja rozpoczęła się w piątek, 5 grudnia, około godziny 18. Zmasowane ataki na obiekty infrastruktury krytycznej w większości obwodów Ukrainy prowadzone były przez całą noc i jeszcze nie ustały - jak przekazały dziś rano (6 grudnia, 09:06) Siły Zbrojne Ukrainy na Telegramie. Na terenie całego kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy. W ruch poszły drony i rakiety, celujące w infrastrukturę energetyczną, wliczając w to elektrownie i podstacje. Odcięta została jedna bądź dwie linie dostarczające energię do elektrowni jądrowej w Zaporożu.
W ciągu jednej nocy Rosja użyła co najmniej 704 środków ataku powietrznego. Ukraińskie wojska radiotechniczne wykryły 51 rakiet, w tym 3 rakiety aerobalistyczne Ch-47M2 "Sztylet" wystrzelone z obwodów riazańskiego i tambowskiego w Rosji, 34 pociski manewrujące Ch-101/Iskander-K/Kalibr wystrzelone z obwodu rostowskiego w Rosji (z obszaru Morza Czarnego), a także 14 pocisków balistycznych Iskander-M/KN-23 wystrzelonych z Briańska, obwodu rostowskiego i kraju krasnodarskiego w Rosji oraz z Autonomicznej Republiki Krymu.
Jeśli chodzi o bezzałogowe statki powietrzne, radiotechnicy wykryli m.in. drony typu Shahed i Gerbera, które nadleciały z Kurska, Orela, Millerowa, Briańska i Primorsko-Achtarska w Federacji Rosyjskiej, a także z przylądka Czauda na Półwyspie Krymskim.
Siły Zbrojne Ukrainy odpierają ataki. Część pocisków trafiła jednak w cele
Jak przekazały dziś rano Siły Zbrojne Ukrainy, atak został odparty przez lotnictwo, przeciwlotnicze wojska rakietowe, jednostki walki radioelektronicznej, siły systemów bezzałogowych oraz mobilne grupy ogniowe Sił Obronnych Ukrainy. Udało się zestrzelić lub zneutralizować 585 dronów, 29 pocisków manewrujących i 1 pocisk balistyczny.
Odnotowano też jednak trafienia pociskami i 60 uderzeń bezzałogowców w 29 lokalizacjach. Eksplozje zgłaszano w Odessie, Połtawie, Łucku, Białej Cerkwi i Zaporożu. W obwodzie czernihowskim drony uderzyły w zarówno w dzielnicy mieszkalnej, jak i w obiekty infrastruktury krytycznej - zarówno w samym regionie, jak i w Czernihowie. Informacje te przekazała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Zaatakowane zostały m.in. elektrownie cieplne należące do prywatnej firmy DTEK. To już szósty taki atak od października. Przedsiębiorstwo ze względów bezpieczeństwa nie podało, o które dokładnie obiekty chodzi, jednak mówi o "poważnych uszkodzeniach".
Witalij Zajczenko, szef ukraińskiego państwowego operatora systemu przesyłowego energii elektrycznej Ukrenergo, nazwał ataki minionej nocy "dość poważnymi". Część pocisków trafiła w elektrownie i podstacje, doprowadzając m.in. do przerwania jednej lub dwóch linii zasilających Zaporoską Elektrownię Jądrową. Zajczenko przekazał, że ze względów bezpieczeństwa pozostałe elektrownie atomowe działają teraz poniżej swojej pełnej mocy.
Państwowe przedsiębiorstwo kolejowe Ukrzaliznycia potwierdziło, że wojska rosyjskie przeprowadziły także "masowy ostrzał infrastruktury kolejowej" w Fastowie (obw. kijowski). Pojawiły się doniesienia o trafieniu tamtejszego dworca głównego. Doszło ponadto do pożarów w magazynie we wsi Nowi Petriwci i w domu mieszkalnym w Buczy (obw. kijowski), a także w kilku miastach w obwodzie dniepropietrowskim.
Nie jest powszechnie znana dokładna liczba ofiar. Wiadomo m.in. o rannym 11-letnim chłopcu z Nikopola i dwóch rannych kobietach w wieku 40 i 46 lat z Wyszogródu, z których jedna trafiła do szpitala z obrażeniami spowodowanymi odłamkami.
Polska poderwała myśliwce. Nasze systemy są w gotowości
W reakcji na potencjalne zagrożenie Polska uruchomiła odpowiednie procedury. "Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło niezbędne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały myśliwce, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości" - przekazało Dowództwo Operacyjne RSZ w piątek nad ranem.
Są to jednak tylko działania prewencyjne. Chodzi o monitorowanie i ochronę polskiej przestrzeni powietrznej, szczególnie przy naszej wschodniej granicy. "Podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji" - czytamy w komunikacie prasowym.










