Czy grozi nam epidemia ślepoty?
Chociaż 73 proc. Polaków przyznaje, że spośród wszystkich zmysłów najbardziej obawia się utraty wzroku, to aż 84 proc. nigdy nie badała się w kierunku jaskry, która jest wiodącą przyczyną nieodwracalnej utraty widzenia na całym świecie - wynika z badania opinii przeprowadzonego przez PBS na zlecenie firmy Alcon z okazji Światowego Tygodnia Jaskry.
Badanie opinii pokazało jak niewielka jest w polskim społeczeństwie wiedza na temat zagrożeń związanych z jaskrą. Tylko 37 proc. Polaków jest świadomych, że jaskra grozi ślepotą, a zaledwie 7 proc. wie coś więcej o przebiegu choroby - m.in. o tym, że przyczynia się ona do uszkodzenia nerwu wzrokowego i zwężenia pola widzenia.
- Rezultaty tej niewiedzy i lekceważenia zagrożenia jaskrą są zatrważające. Szacuje się, że połowa osób chorujących na jaskrę nie zdaje sobie sprawy z choroby. Innymi słowy - niepostrzeżenie powoli traci wzrok. Przyczyna wystąpienia jaskry jest nieznana, a choroba jest nieuleczalna. Mimo że nie można przywrócić utraconego wzroku, wczesne rozpoznanie i właściwe leczenie mogą potencjalnie opóźnić jej postęp. Dlatego tak ważne jest, aby każdy pacjent powyżej 45 roku życia regularnie, wykonywał badania profilaktyczne w kierunku jaskry - powiedziała prof. Marta Misiuk-Hojło, Przewodnicząca Sekcji Jaskry Polskiego Towarzystw Okulistycznego.
Chociaż podwyższone ciśnienie wewnątrzgałkowe 40-krotnie zwiększa ryzyko pojawienia się jaskry to jednak, jak podkreślają specjaliści, jego sprawdzenie nie wystarczy aby stwierdzić jaskrę lub jej brak. O rozpoznaniu choroby decyduje nie tyle wysokość ciśnienia, co jego wpływ na nerw wzrokowy. U niektórych osób ciśnienie może być w granicach normy, a mimo to dochodzi do uszkodzenie nerwu wzrokowego i rozwoju jaskry. Pełna diagnostyka powinna zatem obejmować badanie tarczy nerwu wzrokowego i pola widzenia, a także badanie obrazowe dna oka i grubości rogówki.
Prawidłowej diagnostyki może dokonać jedynie lekarz specjalista. Niestety dostęp do lekarzy tej specjalizacji został znacząco ograniczony - od 1 stycznia 2015 r. obowiązują przepisy, które wprowadziły tzw. pakiet onkologiczny i kolejkowy, a jedną ze zmian jest obowiązek posiadania skierowania do okulisty, udzielającego świadczeń w ramach NFZ. To lekarz POZ (lekarz rodzinny) powinien więc przeprowadzić wstępny wywiad lekarski i wykonać podstawowe badania diagnostyczne w kierunku rozpoznania m.in. jaskry i dalszego skierowania pacjenta do specjalisty.
- Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, badając pacjenta, powinien zwrócić uwagę na niskie ciśnienie tętnicze, zimne palce dłoni, zimne stopy, migreny. Następnie przeprowadzić dokładny wywiad dotyczący czynników ryzyka, takich jak: występowanie jaskry w rodzinie, krótkowzroczność powyżej - 4.0, zaburzenia gospodarki tłuszczowej, cukrzyca. Dopytać o występowanie zaburzeń widzenia pod postacią kół tęczowych czy bólu oczu podczas czytania - dodała Marta Misiuk-Hojło.
Czy jednak lekarze POZ są gotowi, by choćby wstępnie, diagnozować jaskrę? - Takie przeniesienie odpowiedzialności na lekarzy rodzinnych powinno pociągnąć za sobą szereg, skierowanych do nich, działań o charakterze edukacyjnym. Edukacja ta powinna dotyczyć m.in. znajomości i właściwej interpretacji czynników ryzyka rozwoju jaskry, wiedzy o neuropatii jaskrowej - w tej dziedzinie nastąpiło wiele zmian zarówno w diagnostyce, różnicowaniu, jak i leczeniu. Ponieważ pacjent z dobrze zaprogramowanym leczeniem przez okulistę może być leczony w swojej przychodni, konieczne jest także podniesienie poziomu wiedzy lekarzy POZ na temat leków stosowanych w terapii jaskry oraz ich potencjalnych interakcji z preparatami ogólnymi - wyjaśniła prof. Marta Misiuk-Hojło.
Z szacunków epidemiologicznych wynika, że w Polsce jest najprawdopodobniej ok. 700 tys. chorych na jaskrę. Epidemiolodzy uważają, że ok. 50 proc. z nich jest jeszcze w ogóle niezdiagnozowanych. Wszystko dlatego, że wczesny etap choroby jest w zasadzie nierozpoznawalny. Pacjenci mogą utracić 40 proc. wzroku, zanim cokolwiek zauważą. Jaskra nie jest uleczalna i nie można przywrócić utraconego w jej konsekwencji wzroku. Nie mniej jednak można zachować to, co pozostało z widzenia. Dlatego jak najwcześniejsza diagnostyka ma kluczowe znaczenie.