Czy Polska poradzi sobie na cyberwojnie?

W dniu Święta Niepodległości warto przyjrzeć się bliżej zatwierdzonej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP. Czy rzeczywiście jest ona dostosowana do obecnych realiów związanych z cyberbezpieczeństwem i cyberobroną?

Polska musi być przygotowana nie tylko do wojny konwencjonalnej, lecz także do ataków w cyberprzestrzeni.
Polska musi być przygotowana nie tylko do wojny konwencjonalnej, lecz także do ataków w cyberprzestrzeni. AFP

Ten niespełna trzydziestostronicowy dokument wytycza kierunki podnoszenia poziomu bezpieczeństwa Polski na wszystkich płaszczyznach, od kwestii edukacyjnych, szkoleniowych poprzez sojusze polityczne, militarne i zbrojenia, na infrastrukturze teleinformatycznej kończąc. Przedrostek "cyber" pada w nim 38 razy, a w zapisanych celach strategicznych znajduje się m.in. zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania RP w cyberprzestrzeni. Dokument daje również bardziej szczegółowe wskazówki.

Definicja cyberwojny

Do tej pory cyberwojna była w Polsce określeniem publicystycznym. W zatwierdzonej Strategii definiuje się ją jako "konfrontację w cyberprzestrzeni między państwami". - Zapis wydaje się oczywisty, jednak warto odnotować, że to pierwszy dokument państwowy tej rangi precyzujący to wyrażenie - mówi Sebastian Małycha, prezes firmy Mediarecovery. Na konieczność sformułowania tego zapisu wpłynęły z pewnością ostatnie wydarzenia na Ukrainie, gdzie kilkukrotnie dochodziło do wykorzystania cyberataków, jako elementu działań militarnych.

Punkt 57 Strategii wyraźnie wskazuje, że "Bezpieczne funkcjonowanie systemu teleinformatycznego Rzeczypospolitej Polskiej jest warunkiem niezakłóconego działania całego państwa". Autorzy wskazują w nim problem, który starają się rozwiązać wszystkie Państwa NATO. - Chodzi o rozwiązanie dylematu pomiędzy wolnością osobistą i prawami jednostki, a stosowaniem środków teleinformatycznych mających zapewnić bezpieczeństwo Państwa - dodaje prezes Mediarecovery.

W Wojsku Polskim powstaną cyberoddziały?

W punkcie 77 czytamy, że cyberprzestrzeń stała się kolejnym środowiskiem walki. "Siły Zbrojne RP muszą dysponować zdolnościami defensywnymi i ofensywnymi w tej sferze...". - Mam wrażenie, że jest to sygnał do stworzenia specjalnych jednostek wojskowych dedykowanych cyberobronie - uważa Małycha.  Na świecie tego typu oddziały na stałe wpisały się już w strukturę sił zbrojnych. Potwierdzają to zapisy w dalszej części dokumentu: "Konieczne będzie rozwijanie w Siłach Zbrojnych RP zdolności do działań w cyberprzestrzeni, w tym stworzenie mechanizmów cyberobrony i wzmocnienie dedykowanych jej jednostek".

Jednak najciekawsze, zdaniem szefa laboratorium informatyki śledczej, są zapisy dotyczące powstania narodowego systemu obrony cybernetycznej. - To nawiązanie wprost do Security Operations Centre stosowanych powszechnie w USA - uważa. Zintegrowane zestawy zaawansowanych systemów komputerowych, sprzętu, a także procedur, zasad organizacyjnych i nowego spojrzenia na bezpieczeństwo. Omawiana Narodowa Strategia w aspektach cyberbezpieczeństwa tworzona jest właśnie w tym duchu. - Security Operations Centre są najwyższym standardem świecie bezpieczeństwa IT, bardzo budujące jest, że polski dokument wpisuje się w ten trend - podkreśla Sebastian Małycha.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas