Gwiazdotwórcze chmury gazu w kosmicznym sąsiedztwie

Astronomowie z Obserwatorium Green Bank przyjrzeli się najbardziej znanemu regionowi gwiazdotwórczemu w Mgławicy Oriona i złożom amoniaku o średnicy 50 lat świetlnych.

W obserwacjach radioteleskopów amoniak świeci na czerwono
W obserwacjach radioteleskopów amoniak świeci na czerwonomateriały prasowe

Obserwacje są częścią większego projektu mającego na celu mapowanie amoniaku w kilku regionach gwiazdotwórczych. Astronomowie opublikowali już pierwsze wyniki w "Astrophysical Journal" i rzucają one nowe światło na procesy tworzenia gwiazd.

- Nadal nie rozumiemy dokładnie, jak duże chmury gazu z naszej galaktyki zapadają się, tworząc nowe gwiazdy. Ale amoniak jest doskonałym wskaźnikiem gęstego, tworzącego gwiazdy gazu, a opracowywane mapy amoniaku pozwolą nam śledzić jego ruchy i temperaturę. Ma to kluczowe znaczenie dla oceny, czy chmury i włókna gazowe są stabilne, czy też załamują się na drodze do tworzenia nowych gwiazd - powiedziała Rachel Friesen, główna autorka badań.

Gwiazdy powstają w gęstych molekularnych chmurach i bardzo trudno jest dokładnie zrozumieć, co dzieje się pod osłoną gazu. Astronomowie postanowili wykorzystać różne instrumenty, by przejrzeć przez owe chmury.

Głównym celem obserwacji była część Mgławicy Oriona, która jest oddalona od nas o 1200 lat świetlnych w homonimicznej konstelacji. Jest to jeden z najbliższych Ziemi rejonów gwiazdotwórczych. Szacuje się, że ma długość 24 lat świetlnych i masę ponad 2000 razy większą od masy Słońca. Jest częścią tzw. Pasa Goulda.

Aby badać chmury amoniaku w pobliskich mgławicach, międzynarodowy zespół astronomów powołał do życia projekt GAS (Green Bank Ammonia Survey). Pierwsze obserwacje dotyczą mgławic B18 w gwiazdozbiorze Byka, NGC 1333 w Perseuszu, L1688 w Wężowniku i północnym Orionie A. Czekają już kolejne regiony do analiz.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas