Nowe podejście do obserwacji UFO
W ciągu ostatnich pięciu lat, piloci wojskowi donosili o rosnącej liczbie obserwacji UFO na niebie, ale często ich raporty trafiały do szuflady. Wkrótce podejście do tego typu zjawisk może się zmienić. Marynarka Wojenna USA potwierdziła, że formalizuje proces raportowania niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO) lub niewyjaśnionych zjawisk lotniczych (UAP).
"Od 2014 r. pojawiło się wiele doniesień o nieautoryzowanych i/lub niezidentyfikowanych samolotach wchodzących w różne strefy powietrzne kontrolowane przez wojsko. Ze względów bezpieczeństwa, Marynarka Wojenna USA bardzo poważnie pochodzi do tego typu raportów. Aktualizujemy proces zgłaszania takich podejrzanych zjawisk" - czytamy w oświadczeniu Marynarki Wojennej USA.
UFO i UAP nie zawsze są tożsame z przybyszami z innych planet. Akronimy te oznaczają każdy obiekt latający, którego nie można zidentyfikować ani autoryzować - niezależnie od tego czy jest to "latający spodek", niezarejestrowany samolot prywatny czy dron.
Obserwacje UFO w większości przypadków mają dość banalne wyjaśnienia. W 2017 r. Pentagon przeznaczył do 22 mln dol. na program o nazwie Advanced Aerospace Threat Identification Program, którego celem jest analiza "anomalnych zagrożeń w przestrzeni kosmicznej".
- Wyobraź sobie, że widzisz wysoce zaawansowane pojazdy, które pojawiają się one na radarach, wyglądają dziwacznie i nikt nie wie, skąd pochodzą. Dzieje się to regularnie i nikt nic nie robi - wyjawił Chris Mellon, zastępca asystenta sekretarza obrony ds. Wywiadu dla administracji Clintona i Busha.
Dzięki opracowaniu nowej procedury dotyczącej raportowania o obserwacjach UFO i UAP, śledzenie tego przypadków będzie w przyszłości łatwiejsze.