Przełom w leczeniu utajonego wirusa HIV
W samych tylko Stanach Zjednoczonych wirus HIV dotyka 1,1 mln osób, a średnio jedna na siedem nie wie, że jest zarażona. Do tej pory nie udało się stworzyć leku na wirusa, ale w najnowszych badaniach namierzono sposób na zabicie utajonego wirusa HIV, który przez kilka lat może ukrywać się w organizmie.
Najbardziej zaawansowanym stadium zakażenia wirusem HIV jest AIDS. Choroba osłabia układ odpornościowy i zwiększa ryzyko nawet najbardziej błahych infekcji. Obecnie AIDS można kontrolować terapią przeciwretrowirusową, która zmniejsza ilość wirusa HIV w organizmie pozwalając chorym na prowadzenie stosunkowo normalnego życia.
Leki retrowirusowe działają na aktywnie replikujące wirusy, dlatego nie są w stanie poradzić sobie z tzw. utajonym wirusem HIV, który przez wiele lat może ukrywać się w naszych komórkach. Aby całkowicie wyeliminować wirusa HIV z organizmu, trzeba rozprawić się także z jego ukrytą postacią.
Obecnie stosowane techniki wymagają "przełączenia" utajonej postaci wirusa w aktywną. Gdy HIV jest aktywny, kieruje się do błon komórkowych, w których się rozmnaża.
Skuteczny może okazać się związek o nazwie L-HIPPO, który zapobiega przenoszeniu wirusa HIV do błon komórkowych i ich namnażaniu. Oznacza to, że wirus pozostaje uwięziony wewnątrz zainfekowanych komórek i nie może się z nich wydostać. Komórki te umierają naturalnie w procesie apoptozy, zabijając jednocześnie uwięzionego wirusa HIV.
Odkrycie jest niezwykle obiecujące, zwłaszcza że może doprowadzić do całkowitego wyleczenia wirusa HIV z organizmu - tego nie udało się osiągnąć jeszcze nigdy.
- Musimy poprawić leki, które aktywują wirusa i połączyć je z L-HIPPO. To byłby duży krok w kierunku całkowitego wyleczenia z HIV. Uważamy, że nasze badania pomogą w całkowitym wyleczeniu AIDS - powiedział Mikako Fujita z Uniwersytetu Kumamoto w Japonii.