Scorpion - samolot którego potrzebują USAF

Na Air Force Association Air & Space Conference koncern Textron oraz AirLand Enterprises zaprezentowali demonstrator dwumiejscowego i dwusilnikowego samolotu uderzeniowego o nazwie Scorpion – czytamy na łamach AviationWeek. Zdaniem twórców – Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) bardzo potrzebują takiej maszyny.

Samolot Scorpion.    Fot. scorpionjet.com
Samolot Scorpion. Fot. scorpionjet.commateriały prasowe

Twórcami projektu są koncern Textron - w skład którego wchodzą tacy potentaci branży lotniczej, jak Bell Helicopter czy Cessna Aircraft - oraz AirLand Enterprises tworzony m.in. przez byłych założycieli USAF.

Wspólnymi siłami opracowują uniwersalną i przede wszystkim tanią maszynę, której koszt eksploatacji wyniesie ok. 3 tys. dol. za godzinę lotu - w przypadku F-16 w grę wchodzi ośmiokrotnie większa kwota.

Samolot będzie w stanie wykonywać misje patrolowe i pozostawać w powietrzu nawet 5 godzin. Idealnie sprawdzi się w roli wsparcia oraz samodzielnych misjach polegających na przechwytywaniu lekkich maszyn.

Były sekretarz USAF podkreśla, że dzięki wprowadzeniu do służby samolotu Scorpion, Pentagon mógłby zaoszczędzić nawet miliard dolarów rocznie.

Jego twórcy są zdania, że amerykańskie wojsko za bardzo skupia się na opracowywaniu drogich i zaawansowanych technologicznie konstrukcji, zamiast postawić na tańsze w produkcji i eksploatacji jednostki, które poradzą sobie z wieloma zadaniami wykonywanymi obecnie np. przez F-16, F-15 czy A-10.

Fot. scorpionjet.com
Fot. scorpionjet.commateriały prasowe

Scorpion nie jest kolejnym konceptem, który można podziwiać na komputerowo przygotowanych wizualizacjach. Przedsięwzięcie weszło w bardzo zaawansowaną fazę, a sama konstrukcja przechodzi pierwsze testy naziemne. Producenci zapewniają, że samolot wzbije się w powietrze jeszcze przed końcem bieżącego roku.

Poniżej znajduje się wideo z zapisem testów silników samolotu Scorpion.

Scorpion Jet - test silników
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas