Uwaga na pierwotniaki na basenach
W Stanach Zjednoczonych wzrasta ryzyko infekcji pierwotniakami Cryptosporidium. Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) ostrzegają przed kąpielami w basenach. Co z Europą?
Pierwotniaki z rodzaju Cryptosporidium powodują zakażenia układu pokarmowego i nieprzyjemne biegunki. Można zarazić się nimi na basenie lub innym zamkniętym kąpielisku, w którym można połknąć coś, co miało kontakt z odchodami chorej osoby. CDC ostrzega, że zakażenie objawia się biegunką, torsjami, nudnościami, wymiotami, a nawet odwodnieniem. Objawy chorobowe mogą utrzymywać się nawet przez 3 tygodnie.
W 2016 r. w Stanach Zjednoczonych wystąpiły co najmniej 32 ogniska choroby, dwa razy więcej niż w 2014 r. W stanie Ohio Cryptosporidium wykryto u 1940 osób, podczas gdy w latach 2012-2015 tych przypadków było znacznie mniej, bo 571.
Pierwotniaki z rodzaju Cryptosporidium są trudne do zabicia, ponieważ mogą przetrwać chlorowanie wody i standardowe środki dezynfekujące stosowane do czyszczenia basenów, które błyskawicznie zabijają inne zarazki. Aby całkowicie pozbyć się Cryptosporidium CDC zaleca zamknięcie basenu po wykryciu zanieczyszczenia i zastosowanie tzw. hiperchlorowania.
Lekarze ostrzegają, że osoby, które niedawno cierpiały na biegunkę powinny unikać kąpieli w basenie i pozostawać z dala od wody. Tymczasem raport przeprowadzony przez Amerykańską Radę Jakości Wody i Zdrowia wykazał, że aż 25 proc. dorosłych wskakuje do basenu w godzinę po wystąpieniu biegunki.
Czy Europa, w tym Polska, jak i inne kontynenty, mają się czego obawiać? Jak najbardziej, pierwotniaki mogą pojawić się na każdym, źle zarządzanym basenie. W Polsce - na szczęście - te organizmy występują bardzo rzadko, ale w okresie letnim, kiedy dużo podróżujemy po Europie i świecie, warto mieć na uwadze to zagrożenie. Aby uniknąć zakażenia pierwotniakiem, należy unikać połykania wody podczas pływania, co na basenie oczywiście łatwiej powiedzieć, niż zrobić.