331 km/h Lamborghini Murcielago przez Meksyk

Prawdziwym rajem dla Europejczyków głodnych rozwijania wysokich prędkości są niemieckie autostrady, których wiele odcinków pozbawionych jest jakichkolwiek limitów szybkości. Mimo posiadania tysięcy kilometrów prostych autostrad na podobne przywileje nie mogą liczyć Amerykanie, dlatego coraz większym powodzeniem wśród nich cieszą się podróże do Meksyku.

Prawdziwym rajem dla Europejczyków głodnych rozwijania wysokich prędkości są niemieckie autostrady, których wiele odcinków pozbawionych jest jakichkolwiek limitów szybkości. Mimo posiadania tysięcy kilometrów prostych autostrad na podobne przywileje nie mogą liczyć Amerykanie, dlatego coraz większym powodzeniem wśród nich cieszą się podróże do Meksyku.

Prawdziwym rajem dla Europejczyków głodnych rozwijania wysokich prędkości są niemieckie autostrady, których wiele odcinków pozbawionych jest jakichkolwiek limitów szybkości. Mimo posiadania tysięcy kilometrów prostych autostrad na podobne przywileje nie mogą liczyć Amerykanie, dlatego coraz większym powodzeniem wśród nich cieszą się podróże do Meksyku.

Wbrew pozorom wiele dróg w tym kraju jest dobrej jakości, a bardzo długie proste i znikomy ruch zachęcają do szybkiej jazdy. Mimo tego, że Meksyku również obowiązują ograniczenia prędkości, to jednak kontrole drogowe są tam znacznie rzadsze.

Reklama

Dlatego też wielu Amerykanów odbywających podróże między poszczególnymi stanami chętnie zahacza o kraj na południu. Na taki krok zdecydował się także właściciel Lamborghini Murcielago, który w czasie podróż z Arizony do Florydy postanowił przekroczyć granicę i sprawdzić możliwości włoskiego auta. Pojazd ten bez większych trudności osiągnął prędkość 331 km/h zachowując się przy tym bardzo stabilnie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama