Amisze skrywają sekret młodości

Pewna grupa Amiszów z Indiany - przedstawicieli zamkniętej, chrześcijańskiej wspólnoty będącej ciekawym odłamem anabaptyzmu - skrywa jeszcze bardziej interesujący genetyczny sekret. Amerykańscy naukowcy okryli właśnie, że niektórzy z członków tej społeczności nie tylko żyją dłużej, ale też dłużej cieszą się zdrowiem.

Pewna grupa Amiszów z Indiany - przedstawicieli zamkniętej, chrześcijańskiej wspólnoty będącej ciekawym odłamem anabaptyzmu - skrywa jeszcze bardziej interesujący genetyczny sekret. Amerykańscy naukowcy okryli właśnie, że niektórzy z członków tej społeczności nie tylko żyją dłużej, ale też dłużej cieszą się zdrowiem.

Pewna grupa Amiszów z Indiany - przedstawicieli zamkniętej, chrześcijańskiej wspólnoty będącej ciekawym odłamem anabaptyzmu - skrywa jeszcze bardziej interesujący genetyczny sekret. Amerykańscy naukowcy okryli właśnie, że niektórzy z członków tej społeczności nie tylko żyją dłużej, ale też dłużej cieszą się zdrowiem.

Chodzi tu o społeczność Old Order Amish z miasta Berne, wśród której 43 osoby posiadają ciekawą mutację genu SERPINE1, który koduje białka PAI-1 odpowiedzialne między innymi za sensecencję, czyli tak zwane starzenie komórkowe - odkładanie w organizmie komórek usypianych w stanie letargu.

Reklama

A najciekawszy jest efekt tej mutacji - osoby, które ją posiadają rzadziej chorują na cukrzycę, cieszą się lepszym zdrowiem metabolicznym i żyją średnio o 10 lat dłużej od innych członków swojej wspólnoty.

Już wcześniej dowiedziono, że poziom białek PAI-1 wpływa pozytywnie na starzenie spowalniając ten proces, jednak to tu po raz pierwszy dostrzeżono go ludzi. A dalsze badania wykazały, że ma to związek z długością telomerów - elementów znajdujących się na końcach chromosomów zabezpieczając je przed uszkodzeniem podczas kopiowania. Już wcześniej dowiedziono, że , a zatem zbliżamy się do jego źródła.

Ciekawe jest także to, że wśród Amiszów znaleziono też osoby z mutacją dwóch genów kodujących PAI-1, lecz u nich nie dostrzeżono takich pozytywnych efektów.

Wiele zatem wskazuje na to, że w erze, gdy ludzie są w stanie sami modyfikować swoje DNA, starość i związane z nią dolegliwości już niedługo mogą przejść do lamusa.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy