Armia Izraela + Facebook = fail
Rzecznik izraelskiej armii ogłosił, iż przy pomocy Facebooka udało się namierzyć blisko 1000 poborowych starających się uniknąć, obowiązkowej w Izraelu, służby wojskowej.
Rzecznik izraelskiej armii ogłosił, iż przy pomocy Facebooka udało się namierzyć blisko 1000 poborowych starających się uniknąć, obowiązkowej w Izraelu, służby wojskowej.
Służba ta, trwa w zależności od płci poborowego - 3 lata dla mężczyzn i 2 lata dla kobiet. Jednak w ostatnich latach zaobserwować można trend upadku wartości patriotycznych w kraju, i coraz mniej młodych ludzi chętnie odbywa przymusową służbę. Dodatkowo czynnikiem odstraszającym jest to, iż Izrael pozostaje niemalże w stanie ciągłej wojny, i czas spędzony w wojsku sprowadza się do faktycznej obecności na froncie, a nie w ciepłych koszarach.
Jedną z metod łatwego uniknięcia poboru były do tej pory względy religijne, czyli powoływanie się na przynależność do ortodoksyjnego odłamu kościoła żydowskiego - takiego, który wymaga m. in. jedzenie tylko koszernego jedzenia czy zakazującego w szabat robienia praktycznie wszystkiego.
Dlatego też armia Izraelska wynajmuje do pomocy wyspecjalizowane firmy detektywistyczne, które zajmują się wyłącznie ściganiem niedoszłych rekrutów. Skuteczną pomocą okazał się popularny Facebook, dzięki któremu udaje się wyłapać nieuczciwe jednostki na przykład dzięki zdjęciom w niekoszernych restauracjach, czy na imprezach odbywających się właśnie w czasie szabatu.