Astronauci zamieszkali na "powierzchni Marsa"
Sześciu astronautów z NASA spędziło ostatnie osiem miesięcy w specjalnej kapsule, która ulokowana została w warunkach idealnie odpowiadających tym panującym na powierzchni Marsa, a mianowicie na zboczach wulkanu Manua Loa na Hawajach...
Sześciu astronautów z NASA spędziło ostatnie osiem miesięcy w specjalnej kapsule, która ulokowana została w warunkach idealnie odpowiadających tym panującym na powierzchni Marsa, a mianowicie na zboczach wulkanu Manua Loa na Hawajach.
W ramach projektu HI-SEAS, naukowcy sprawdzają, jak przyszli kolonizatorzy Czerwonej Planety poradzą sobie z zaplanowanymi dla nich zadaniami oraz jak tak długa izolacja wpłynie na ich psychikę i relacje w grupie.
NASA poinformowała właśnie, że po ośmiu miesiącach astronauci wyszli na zewnątrz kapsuły i rozpoczęli badania "powierzchni Marsa", a w zasadzie wulkanu.
Specjalne skafandry, w które wyposażeni są astronauci, mają zainstalowane mnóstwo czujników, a ich zadaniem jest ocena kondycji fizycznej uczestników.
Warto zauważyć, że baza znajduje się ponad 4000 m n.p.m., więc powietrze jest tam bardzo rozrzedzone, co ma dodatkowo utrudnić prowadzenie zaplanowanych zadań.
Naukowcy z NASA, dzięki projektowi HI-SEAS chcą poznać i przygotować się na wszystkie wydarzenia, które mogą mieć kluczowe znaczenie w trakcie kolonizacji Marsa.
Przecież ten odległy nam świat jest niezwykle nieprzyjaznym dla człowieka miejscem, a życie tam będzie najbardziej karkołomnym zadaniem w całej historii podboju kosmosu.
Pomimo faktu, że pierwszy lot na Czerwoną Planetę zaplanowany jest dopiero na 2025 rok, to już teraz istnieje potrzeba zrozumienia wszystkich aspektów interakcji astronautów z resztą grupy w warunkach totalnej izolacji.