Autopilot w Tesli uratował go, a później zabił...

Najświeższe badania Tesla Motors wskazują, że opcja półautonomicznego autopilota dostępna w samochodach tej firmy od jesieni ubiegłego roku, drastycznie zmniejsza ryzyko wypadku. Okazuje się, że po włączeniu opcji autopilota ryzyko udziału...

Najświeższe badania Tesla Motors wskazują, że opcja półautonomicznego autopilota dostępna w samochodach tej firmy od jesieni ubiegłego roku, drastycznie zmniejsza ryzyko wypadku.

Okazuje się, że po włączeniu opcji autopilota ryzyko udziału w wypadku spada mniej więcej o 50 procent. Niestety, w rzeczywistości nie jest tak kolorowo z takimi technologiami, jak może się wszystkim wydawać.

Otóż Amerykańska Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) rozpoczęła właśnie śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w maju na Florydzie.

Ofiarą wyposażonego w autopilota Modelu S stał się 40-letni Joshua Brown. Podczas pogodnego dnia, na suchej drodze, prowadzona przez autopilota Tesla zderzyła się z ciężarówką.

Obecnie wiadomo, że samochód ciężarowy, znajdujący się przed pojazdem Browna, skręcał w lewo na skrzyżowaniu. Przedstawiciele Tesli oświadczyli, że ani Autopilot, ani kierowca nie zauważyli białej przyczepy ciężarówki na tle jasno oświetlonego nieba, co sprawiło, że nie zostały użyte hamulce.

Brown pokazuje, jak jego Tesla, na autopilocie, unika zderzenia z ciężarówką.

Według raportu, samochód Browna wjechał pod przyczepę ciężarówki skręcającej w lewo, przejechał pod nią, zjechał z drogi, przebił się przez płot, przejechał przez pole, staranował kolejny płot i zostatecznie atrzymał się na słupie, znajdującym się około 50 metrów od drogi.

Kierowca Tesli zmarł na miejscu. Co ciekawe, Brown miesiąc przez tragicznym wypadkiem zamieścił na swoim profilu na YouTube film, na którym możemy zobaczyć, jak jego Tesla, przy włączonym autopilocie, uniknęła zderzenia z ciężarówką.

Niestety, niespełna miesiąc później, 7 maja 2016 roku, kierowca ponownie za bardzo zaufał autopilotowi, który "odebrał mu życie".

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas