Baza w księżycowym kraterze Shackletona
ESA chce "zasiać" życie na Księżycu, a pomogą w tym roboty, które przekształcą jedną z części Srebrnego Globu w małą Ziemię. Naukowcy poważnie zainteresowani są budową bazy na naturalnym satelicie naszej planety, gdyż mogłaby się ona stać przystankiem w drodze na Marsa...
Europejska Agencja Kosmiczna chce "zasiać" życie na Księżycu, a pomogą w tym roboty, które przekształcą jedną z części Srebrnego Globu w małą Ziemię. Naukowcy poważnie zainteresowani są budową bazy na naturalnym satelicie naszej planety, gdyż mogłaby się ona stać przystankiem w niebezpiecznej drodze na Czerwoną Planetę.
Projekt najpiękniej można scharakteryzować słowami "oaza na jałowej powierzchni Księżyca". Odpowiednim miejscem do budowy przyszłego domu dla astronautów, stanie się krater Shackletona, który znajduje się na południowym biegunie Srebrnego Globu.
Stworzeniem sprzyjającemu rozkwitowi życia i normalnej egzystencji organizmów mają zająć się łaziki i roboty. Księżycowa baza ma mieć wielkość boiska do piłki nożnej, przy czym sam krater ma 21 kilometrów średnicy, a wzgórza go okalające wznoszą się na 4200 metrów.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu NASA poinformowała, że w kraterze tym odkryto duże pokłady lodu wodnego. Ten fakt znacząco ułatwi przemianę tego miejsca w oazę. Jako że do wnętrza krateru nie dostaje się światło słoneczne, to temperatura utrzymuje się tam na stałym poziomie minus 173 stopni.
Dlatego inżynierowie chcą zainstalować na krawędziach krateru wielkie "reflektory", które przekazywałyby odpowiednią ilość światła słonecznego do jego wnętrza. W ten sposób w bazie zapanuje stała temperatura, co ma niebagatelne znaczenie, gdy bierze się pod uwagę fakt np. uprawy roślin lub hodowlę różnych organizmów.
Naukowcy planują, że doświadczenia zdobyte w trakcie prac w bazie będą później wykorzystane przy tworzeniu kolonii na Marsie.