Bill Gates i Richard Branson inwestują w sztuczne mięso

Przed rokiem kalifornijska firma Memphis Meats snuła wizje, że za kilka lat nasze posiłki będą składały się głównie z mięsa pochodzącego z laboratoriów. Dziś widzimy, że naukowcy powoli, ale z determinacją urzeczywistniają te budzące sporo kontrowersji plany...

Przed rokiem kalifornijska firma Memphis Meats snuła wizje, że za kilka lat nasze posiłki będą składały się głównie z mięsa pochodzącego z laboratoriów. Dziś widzimy, że naukowcy powoli, ale z determinacją urzeczywistniają te budzące sporo kontrowersji plany...

Przed rokiem kalifornijska firma Memphis Meats snuła wizje, że za kilka lat nasze posiłki będą składały się głównie z mięsa pochodzącego z laboratoriów. Dziś widzimy, że naukowcy powoli, ale z determinacją urzeczywistniają te budzące sporo kontrowersji plany. Ludzie z Memphis Meats wyprodukowali kilka miesięcy temu czyste, bezpieczne i smaczne mięso drobiowe, które pochodzi z kaczki i kurczaków z laboratorium, oraz wołowinę.

Teraz dochodzą do nas wieści, że projekt wsparli słynni miliarderzy, a wśród nich znalazł się Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu i Richard Branson, założyciel grupy Virgin. W ten sposób Memphis Meats udało się pozyskać 17 milionów dolarów na stworzenie nowych syntetycznych produktów.

Reklama

Naukowcy wykorzystują w swoich eksperymentach komórki pobrane od ptaków. Są to komórki, z których powstaje nowa tkanka mięsna, czyli mononuklearne mioblasty (ang. mononuclear myoblasts). W trakcie rozwoju łączą się one ze sobą, dojrzewają, dzielą i powstają z nich włókna mięśniowe.

Specjaliści z Kalifornii przygotowali również test konsumencki, w którym dali spróbować chętnym swoje syntetyczne mięsko. Osoby je degustujące były zachwycone jego walorami zapachowymi i smakowymi. Padły nawet stwierdzenia, że dania z laboratorium są dużo lepsze od normalnego mięsa.

Chociaż badania nad mięsem pozyskiwanym z komórek macierzystych trwają od wielu lat, to jednak większość ludzi podchodzi do takich dobrodziejstw ze świata bioinżynierii z dużym sceptycyzmem w obawie o choroby i wady genetyczne.

Co ciekawe, wielkimi zwolennikami mięsa z próbówki są ekolodzy. Według nich w ten sposób nie krzywdzi się zwierząt, a produkcja takiego mięsa jest przyjazna dla środowiska, ponieważ fermy, gdzie na wielką skalę hoduje się zwierzęta, pochłaniają ogromne ilości wody i produkują gazy cieplarniane. Pod tymi korzyściami podpisuje się również znana na całym świecie organizacja broniąca praw zwierząt, czyli PETA (People for the Ethical Treatment of Animals).

Sztuczne mięso, w porównaniu do dotychczasowej masowej hodowli zwierząt, to o 45 procent mniej zużycia energii, o 96 procent mniej emisji gazów cieplarnianych i aż 99 procent zapotrzebowania na tereny hodowlane. Rezygnacja ze spożywania wszystkich rodzajów mięs odeszłaby w niepamięć, a co najważniejsze, można byłoby wykarmić setki milionów głodujących i ostatecznie zlikwidować problemu głodu na naszej planecie, do czego dąży ONZ.

Memphis Meat chce wprowadzić do masowej produkcji syntetyczne mięso za 4 lata. Gdy już pojawi się ono w sklepach, to będziecie włączali je do swoich codziennych posiłków?

Źródło:  / Fot. Memphis Meat

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy