Bioreaktor tworzy leki na miejscu

Lekarze polowi i cywilni ratownicy medyczni ograniczeni są obecnie ekwipunkiem jaki posiadają przy sobie - jeśli nie mają w przenośnej apteczce albo w ambulansie jakiegoś leku to muszą improwizować. Jednak powstał właśnie bioreaktor, w którym leki tworzone mają być na miejscu bez konieczności użycia żywych komórek.

Lekarze polowi i cywilni ratownicy medyczni ograniczeni są obecnie ekwipunkiem jaki posiadają przy sobie - jeśli nie mają w przenośnej apteczce albo w ambulansie jakiegoś leku to muszą improwizować. Jednak powstał właśnie bioreaktor, w którym leki tworzone mają być na miejscu bez konieczności użycia żywych komórek.

Lekarze polowi i cywilni ratownicy medyczni ograniczeni są obecnie ekwipunkiem jaki posiadają przy sobie - jeśli nie mają w przenośnej apteczce albo w ambulansie jakiegoś leku to muszą improwizować. Jednak powstał właśnie bioreaktor, w którym leki tworzone mają być na miejscu bez konieczności użycia żywych komórek.

Urządzenie nie jest przenośne w dosłownym znaczeniu tego słowa - ma ono bowiem długość prawie 5 metrów, takiej właśnie długości muszą być bowiem dwa równoległe do siebie, krzemowe, porowate kanały, w których zachodzić ma cała reakcja. Reakcja ta polega na zmieszaniu odpowiednich kwasów i wyciągów z komórek - dzięki czemu tworzone mają być odpowiednie, ratujące życie białka.

Reklama

Najważniejsze jest w tym wszystkim to, że lekarstwa można produkować na miejscu - odmiennie niż w obecnie używanych bioreaktorach nie trzeba do tego żywych komórek, których przechowywanie w warunkach polowych jest po prostu niemożliwe.

Na razie nie wiadomo na ile używanie tego urządzenia będzie ekonomiczne, ale wraz z postępem technologii powinno ono stawać się coraz mniejsze, a kto wie - może za kilkanaście lat każdy z nas będzie nosił przy sobie prywatną fabrykę farmaceutyków?

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy