Bradley Manning skazany na 35 lat

Zanim był Snowden, był Manning - starszy szeregowy armii Stanów Zjednoczonych Bradley E. Manning, który w banalnie prosty sposób (na płytach, które markerem podpisał "Lady Gaga") wyniósł on setki tysięcy tajnych dokumentów wojskowych i dyplomatycznych, a następnie przekazał je WikiLeaks.

Zanim był Snowden, był Manning - starszy szeregowy armii Stanów Zjednoczonych Bradley E. Manning, który w banalnie prosty sposób (na płytach, które markerem podpisał "Lady Gaga") wyniósł on setki tysięcy tajnych dokumentów wojskowych i dyplomatycznych, a następnie przekazał je WikiLeaks doprowadzając tym samym do największego wycieku tajnych danych w historii. Wczoraj po południu usłyszał on wyrok.

Manning, któremu finalnie groziło 90 lat za kratkami, usłyszał dość łaskawy wyrok - 35 lat pozbawienia wolności. Na poczet kary zostaną mu zaliczone 1294 dni, które spędził on w areszcie plus dodatkowe 112 dni - czyli łącznie prawie 4 lata. Jednocześnie został on dyscyplinarnie wyrzucony z wojska po uprzedniej degradacji do stopnia szeregowego.

O warunkowe zwolnienie będzie się on mógł ubiegać po odbyciu 1/3 kary - a więc po niecałych 12 latach - czyli najwcześniej w okolicach roku 2021.

Po ogłoszeniu wyroku Amnesty International zażądało od prezydenta Baracka Obamy skrócenia wymiaru kary do czasu jaki Manning spędził w areszcie, tak aby mógł on wyjść na wolność już teraz - jednak bez rezultatu.

Zarówno ta organizacja jak American Civil Liberties Union uważają, że farsą jest iż wyższa kara spotyka człowieka, który w dobrej wierze podzielił się informacjami z opinią publiczną niż osoby, które na podstawie ujawnionych przez niego informacji skazano - a byli to m. in. wojskowi zabijający cywili i torturujący więźniów w Iraku.

WikiLeaks z drugiej strony uważa wyrok za sukces i cieszy się, że Manning już za niecałe 8 lat będzie mógł wyjść na wolność.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas