Branża kosmiczna w Polsce – od Kopernika po satelity komercyjne

Na polskim rynku kosmicznym dzieje się coraz więcej. Rodzime firmy, takie jak SatRevolution S.A. z Wrocławia, zapowiadają innowacyjne projekty i kosmiczne misje, jakich świat jeszcze nie widział. A jak wyglądał gwiezdny biznes w Polsce dotychczas?

Na polskim rynku kosmicznym dzieje się coraz więcej. Rodzime firmy, takie jak SatRevolution S.A. z Wrocławia, zapowiadają innowacyjne projekty i kosmiczne misje, jakich świat jeszcze nie widział. A jak wyglądał gwiezdny biznes w Polsce dotychczas?

Zainteresowanie przestrzenią kosmiczną w Polsce sięga przełomu XV i XVI wieku. To właśnie Mikołaj Kopernik (1473-1543) po raz pierwszy zrewolucjonizował cały naukowy świat i przedstawił heliocentryczną wizję układu planetarnego w dziele „O obrotach sfer niebieskich”. Kolejny wiek przyniósł działalność takich naukowców jak Jan Heweliusz (1611-1687) czy Kazimierz Siemienowicz (1600-1651). Heweliusz skatalogował gwiazdy, opisał kilka nowych gwiazdozbiorów oraz pozostawił wiele przełomowych dzieł – np. topografię Księżyca, w której na trzech trójkolorowych mapach szczegółowo zobrazował powierzchnię naturalnego satelity Ziemi. W tych samych czasach działał również wybitny uczony Kazimierz Siemienowicz, któremu branża kosmiczna zawdzięcza opracowanie podstaw konstrukcji rakiet wielostopniowych.

Pierwsze polskie fizyczne ślady w kosmosie związane są z uczestnictwem Polski w międzynarodowym programie Interkosmos, który oparty był na współpracy ze Związkiem Radzieckim. Dzięki temu projektowi w 1973 r. w przestrzeń kosmiczną wyniesiono satelitę Kopernik 500 (Interkosmos 9), a wraz z nim polski instrument badawczy mierzący poziom promieniowania słonecznego. Kilka lat później – w 1978 r. na pokładzie statku załogowego Soyuz 30, wystrzelonego z kosmodromu Bajkonur (Kazachstan), znalazł się pierwszy, i jak dotąd jedyny polski astronauta, Mirosław Hermaszewski. Kosmiczny lot trwał 8 dni, podczas których dokonano 126 okrążeń Ziemi. Celem misji było połączenie ze stacją orbitalną Salut 6 oraz przeprowadzenie szeregu technologicznych i geofizycznych eksperymentów. Polska, jako czwarty kraj na świecie, dołączyła do elitarnego grona państw, które wysłały swoich reprezentantów na orbitę.

Lata 70. to również liczne działania na rzecz rozbudowy polskiej infrastruktury astronomicznych ośrodków naukowych. W 1976 r. utworzono działające do dzisiaj Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Jednostka ta prowadzi badania oraz prace naukowe i techniczne oparte na technologiach kosmicznych. Powołanie instytucji było pierwszym krokiem na drodze do międzynarodowej kosmicznej współpracy.

Współpraca Polski z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA – European Space Agency) rozpoczęła się na początku lat 90., kiedy podpisano pierwsze formalne porozumienie. W 2007 r. Polska przystąpiła do programu PECS (tzw. PECS – Porozumienie o Europejskim Państwie Współpracującym). Dzięki porozumieniu polskie instytucje, uczelnie i przedsiębiorstwa dostały szansę na uczestnictwo w projektach ESA (European Space Agency). Pozwoliło to na rozwój technologii kosmicznych i tak w 2012 r. Polska stała się 20. państwem członkowskim Europejskiej Agencji Kosmicznej. Kraje zrzeszone w ESA zobowiązane są do uiszczania rocznej składki, która dla Polski wynosi 30 mln euro – w zamian Agencja gwarantuje pełnoprawny udział w swoich obowiązkowych oraz opcjonalnych programach badawczych.

Wstępując do ESA Polska zyskała wiele kontraktów, dzięki którym rodzime firmy mogą brać czynny udział w rozbudowie i integracji przemysłu kosmicznego. Polacy budują m.in. absorbery drgań dla satelitów obserwacyjnych czy urządzenia do rozwijania paneli słonecznych. Nasi specjaliści znani są również z precyzyjnych detektorów podczerwieni i monitorowania satelitów.

Oprócz podzespołów i kosmicznych urządzeń w Polsce do tej pory w całości powstały trzy satelity. 13 lutego 2012 r. europejska rakieta Vega wyniosła na orbitę pierwszego satelitę studenckiego – PW-Sat, którego zadanie polegało na przetestowaniu innowacyjnego systemu deorbitacji, przyspieszającego proces zejścia obiektu z orbity (ogon deorbitacyjny). PW-Sat nie wykonał swojej misji i w 2014 r. spłonął w atmosferze. Satelita w klasie CubeSat, ważący około 1 kg, powstał na Politechnice Warszawskiej pod okiem naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Aktualnie studenci pracują nad kolejnym projektem – dwukrotnie większym od swojego poprzednika satelitą PW-Sat2. Maszyna również będzie testowała technologię deorbitacji (żagiel deorbitacyjny), a wyniesiona zostanie pod koniec 2017 r. przez amerykańską rakietę Falcon 9.

PW-Sat utorował drogę satelitom Lem oraz Heweliusz, które powstały w ramach polsko-kanadyjsko-austriackiego programu BRIght Target Explorer (BRITE). Obie maszyny to nanosatelity o masie poniżej 10 kg. Lem wystartował 21 listopada 2013 r. i został wyniesiony przez rosyjsko-ukraińską rakietę Dniepr, a Heweliusz wyruszył ze swoją misją 19 sierpnia 2014 r. na chińskiej rakiecie CZ-4B. Zadaniem satelitów jest badanie największych i najjaśniejszych gwiazd naszej galaktyki. Za ich budowę odpowiedzialni byli polscy inżynierowie i naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika PAN.

Wzorując się na zagranicznych sąsiadach – Francuzach oraz Niemcach, którzy prężnie rozwijają kosmiczne technologie, w 2014 r. została powołana Polska Agencja Kosmiczna (POLSA – Polish Space Agency). POLSA upraszcza współpracę między światem biznesu i nauki i zajmuje się m.in. pozyskiwaniem finansowania, zamówieniami i wdrażaniem produkcji technologii kosmicznych w Polsce.

Komercjalizację całościowych rozwiązań kosmicznych przyniósł rok 2016 r. i powstanie spółki SatRevolution – wrocławskiej firmy, która odpowiada za projekt Światowid i wyniesienie w przestrzeń kosmiczną pierwszych trzech polskich prywatnych satelitów komercyjnych. Satelita badawczy Światowid oraz dwa nanosatelity PhoneSat – Rusałka 1 i Rusałka 2 zostaną wyniesione na orbitę w pierwszym kwartale 2018 r. przez amerykańską lekką rakietę nośną Neptune N3 z platformy pływającej na Oceanie Spokojnym. Podstawowe zadania Światowida to m.in. badanie poziomu natężenia pola magnetycznego, zmian w polu grawitacyjnym Ziemi czy zmian pogody i zjawisk zachodzących w termosferze. Satelita będzie również przesyłał obrazy, które mogą być wykorzystane w takich dziedzinach jak meteorologia, oceanografia, geologia czy kartografia. Pozyskane zdjęcia można wykorzystać np. podczas obserwacji miejsc narażonych na klęski żywiołowe lub w rolnictwie przy tworzeniu map lasów. Rusałki z kolei będą testowały podzespoły wykorzystywane w smartfonach i wysyłały na Ziemię specjalne sygnały, w celu sprawdzenia jak maszyny zachowują się w przestrzeni kosmicznej oraz ile czasu mogą orbitować. Satelity w całości projektowane są przez inżynierów SatRevolution.

Nasza pierwsza misja Światowid to tylko pierwszy z kosmicznych planów. Wierzymy, że m.in. właśnie dzięki temu projektowi w ostatnich miesiącach w Polsce coraz więcej mówi się o satelitach. Mamy w kraju doskonałe dziedzictwo naukowe, sięgające kilku wieków wstecz, w SatRevolution postanowiliśmy więc połączyć polski potencjał ze światowymi rozwiązaniami. Jak wynika z raportu amerykańskiej fundacji kosmicznej, globalny rynek kosmiczny osiągnął w 2015 r. wartość 323 miliardów dolarów. Nasza firma chce dołożyć cegiełkę do tej sumy – mówi Grzegorz Zwoliński, współzałożyciel SatRevolution S.A.

Polskie firmy coraz chętniej mówią o kosmicznych technologiach, spółka SatRevolution śmiało stanęła do wyścigu i szykuje następne innowacyjne projekty.

Źródło: SatRevolution

Zdjęcie: kosmosnews.pl

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas