Brytyjczycy wyrzuceni z USA za żarty na Twitterze

Para brytyjskich turystów odwiedzających Los Angeles, tuż po wylądowaniu na lotnisku LAX została zatrzymana przez agentów Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych (DHS). Byli oni przetrzymywani przez 12 godzin, po czym wydalono ich z kraju. Wszystko z powodu kilku niewinnych żartów na Twitterze.

Para brytyjskich turystów odwiedzających Los Angeles, tuż po wylądowaniu na lotnisku LAX została zatrzymana przez agentów Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych (DHS). Byli oni przetrzymywani przez 12 godzin, po czym wydalono ich z kraju. Wszystko z powodu kilku niewinnych żartów na Twitterze.

Para brytyjskich turystów odwiedzających Los Angeles, tuż po wylądowaniu na lotnisku LAX została zatrzymana przez agentów Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych (DHS). Byli oni przetrzymywani przez 12 godzin, po czym wydalono ich z kraju. Wszystko z powodu kilku niewinnych żartów na Twitterze.

Deportowani to 26-letni Leigh Van Bryan oraz jego 24-letnia przyjaciółka Emily Banting. Błąd jaki oni popełnili wybierając się w podróż do USA to wrzucenie na Twittera żartu, w którym napisali, że zamierzają "zniszczyć Amerykę". Federalni nie mieli zamiaru słuchać tłumaczeń, że w slangu młodych mieszkańców Wysp "niszczyć" oznacza robić szalone imprezy.

Reklama

Ich twitty zostały wyłowione w sieci przez agentów DHS (Wielki Brat czuwa!) i "potencjalni terroryści" zostali zatrzymani na 12 godzin. Dodatkowo torby pani Banting zostały dokładnie przeszukane. Agenci mieli nadzieję odnaleźć tam jakiś sprzęt do prowadzenia wykopów, bo Banting umieściła w sieci twitta z cytatem z kreskówki Family Guy "Za 3 tygodnie będziemy wkurzać ludzi na Hollywood Blvd w LA i wykopiemy Marilyn Monroe".

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy