Ciekły metal lekarstwem na raka?

Jedną z ciekawszych, eksperymentalnych metod leczenia raka jest głodzenie go poprzez odcinanie dopływu krwi (czyli tlenu i substancji odżywczych), jednak dotychczasowe rozwiązania takie jak żele i kleje nie były idealne - pozwalając krwi opływać się dookoła dzięki czemu nowotwór i tak dostawał swoje pożywienie. Dlatego chińscy naukowcy sięgnęli ostatnio po bardziej drastyczną metodę - ciekły metal.

Naukowcy z pekińskiego Tsinghua University najpierw musieli sprawdzić cytotoksyczność różnych metali, które mają zostać użyte do "głodzenia" raka, a więc przetestowano stop galu i indu (występujący w stanie ciekłym w temperaturze pokojowej) mierząc ile komórek przeżyje stykając się z nim przez 48 godzin - testy te oba metale przeszły pomyślnie (na poziomie 75% - tyle komórek przeżywało).

Następnie mierzono jak szybko ciekły metal rozprowadzany są po układzie naczyniowym, a dokonano tego w nerce martwej świni i zwłokach myszy - również takich, które posiadały nowotwór. A na koniec pozostało zmierzyć jak skutecznie metal odcina dopływ krwi do komórek rakowych.

Wyniki badań są bardzo obiecujące - naukowcom udało się skutecznie odciąć dopływ krwi do nowotworu - a już jest pomysł na wzmocnienie terapii - ciekłe metale przewodzą prąd dając lekarzom dodatkową możliwość wzmocnienia kuracji prądem - czyli zniszczenia okolicznych tkanek (rakowych) przez ich podgrzanie.

Są jednak pewne bardzo poważne problemy - parę kropli metali podczas eksperymentów przedostało się do płuc i serca zwierzęcia. A do tego organizm błyskawicznie reaguje tworząc próbując znaleźć drogę dookoła blokady.

Trzeba wziąć oczywiście poprawkę na to, że to pierwsze badania z wykorzystaniem ciekłych metali w takim celu, ale być może podczas dalszych wszystkie powyższe problemy uda się przezwyciężyć i w końcu dostaniemy uniwersalne lekarstwo na tę dziesiątkującą dzisiejsze społeczeństwo chorobę.

Źródło: